Dzisiaj miałem nieco luzu, bo na 'mojej' sali byłą tylko jedna operacja. Później szef mnie poprosił, abym jego zastąpił na sali, bo on ma spotkanie ordynatorów. Ja oczywiście przeszkód ku temu nie widziałem, bo i tak nie miałem już nic do roboty. Akurat doktor Szymon operował żylaki. Nawet nie zorientował się w pierwszej chwili, że jestem na sali.
dr Szymon: Oooo, nawet nie zauważyłem Ciebie.
Ja: No tak sobie stoję i patrzę Ci na ręce.
dr Szymon: Ale chyba nie od wczoraj?? :P
Ja: Wyobraź sobie, że jestem dopiero od 10 minut.
dr Szymon: Ale wczoraj to zabawnie było??
Ja: No jak nigdy.
dr Szymon: Dziś też Andrzeja zastępujesz?
Ja: Oczywiście. Ja już od dawna mam zapędy na kierownicze stanowiska. A tak wracając do tematu to strasznie czerwono tu u Ciebie. Ale mam nadzieję, że nie muszę jeszcze krwi przetaczać? :P
dr Szymon: Myślę, że możesz sobie ze dwie jednostki zamówić :P
Ja: No to mamy problemik, bo nie widzę, żeby ktoś zlecił krzyżówkę. Mam nadzieję, że dasz radę przez 15 min nie popsuć nic tutaj.
dr Szymon: A czemu? Będziesz krzyżówkę robić?
Ja: Nie. Pielęgniarki mnie wołały na kawę i ciasto cynamonowe i nie wypada odmówić.
dr Szymon: Jak dostanę też kawałek to obiecuję, że nic nie zepsuję.
Ja: Pogadaj z dziewczynami. Jak Cię lubią to też Cię może zaproszą. Kiedyś... Więc nie psuj niczego :P
Mogłabym Ci się coś zapytać na e-mailu ? W sprawie medycznej.
OdpowiedzUsuńNapisać maila można.
UsuńSytuacyjne poczucie humoru - w każdym zawodzie, w każdej branży występuje. Czują je tylko ci, którzy w tym siedzą.
OdpowiedzUsuń"nic nie popsuć" nabiera nowego znaczenia :P
~prawy
Nic nie popsuć, znaczy nic nie popsuć :P
Usuń