Odstawiono mnie dziś na urologię. Z urologami się fajnie współpracuje, bo są mili. Z reguły nie mamy problemu z komunikacją między sobą i każdy z nas dostaje to co chce. Jak mają jakiś nadprogramowy zabieg to nigdy nie robiłem im problemu, aby pacjenta znieczulić.
Ja: Dawid, ile jeszcze czasu potrzebujesz?
Dawid: Nie więcej niż 20 minut.
15 minut później:
Ja: Dawid, czy te 20 minut jest nadal aktualne?
Dawid: Jeszcze kwadrans.
Pielęgniarka: Słyszeliśmy już coś podobnego.
Pielęgniarka: Słyszeliśmy już coś podobnego.
Kolejne 10 minut później:
Ja: Rozumiem, że już kończysz?
Dawid: Jeszcze 5 minut.
Ja: Oby.
Kolejne 15 minut później:
Dawid: Skończone.
Ja: Jesteś tego pewien? Możesz spokojnie jeszcze sobie pół godziny szyć.
Dawid: Nie, już finito.
Ja: Ostatni raz toleruję Twoje 20 minut, które trwa minut 45.
Dawid: Przyzwyczaisz się.
Ja: Nie sądzę, przestanę wam znieczulać i zacznie przychodzić poprzedni doktor i znowu będzie narzekać na długie przerwy między zabiegami:P
Dawid: Chyba nam tego nie zrobisz? Zacznij doliczać mi zawsze dodatkowe pół godziny i będzie idealnie:P
Ja: Wystarczy, że następnym razem powiesz, że potrzebujesz godzinę i będzie idealnie :P
Dobrze znów Cię tu widzieć. Pyskaty, skromny i elokwentny, jak zawsze :D
OdpowiedzUsuń~prawy
I za mnie właśnie tu lubią i wiedzą, że ze mną można się na wiele rzeczy ugadać w przeciwieństwie do niektórych starszych lekarzy :D
UsuńFajnie, że nie poddajesz się presji lekarza i uczysz ich aby szanować także Twoją jak odpowiedzialną pracę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPresję to ja tam czasem wywieram :P
UsuńOd czego zalezy podanie znieczulenia dozylnie/wziewnie? Tj. kiedy wykonuje sie pierwsze, a kiedy drugie??
OdpowiedzUsuńZależy od lekarza, praktyki w szpitalu, stanu pacjenta, rodzaju operacji, wygody, kaprysu...
UsuńI pogody! ;) Dzieki za odpowiedz, powodzenia w pracy :)
OdpowiedzUsuń