Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

wtorek, 30 września 2014

Samochód

Tak się jakoś przyjęło, że lekarze są dobrze sytuowani, bo mają wysokie wynagrodzenie. Jest to owszem prawda. Wszak większość lekarzy biedy nie klepie. Wyznacznikiem tego jest posiadanie samochodu. Im bardziej wyczesany tym lepiej.

"Pokaż lekarzu co trzymasz w garażu."

poniedziałek, 29 września 2014

Typowy poniedziałek

Gimnastykuję się przy hemikolektomii. Pacjentka nieco rozchwiana. Ciśnienie skacze z piwnicy pod sufit. Dzwoni telefon:

niedziela, 28 września 2014

"W domach z betonu"

"Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża..."

Ładna wiosna tegorocznej jesieni nam się trafiła. Piękne niedzielne popołudnie jest idealne na spacerek w fajnym towarzystwie. Można wsłuchiwać się w przyrodę, i nawet łabędzie nakarmić. Mogłoby tak trwać i trwać. A jutro znowu do roboty...


piątek, 26 września 2014

Sala budzeń

Piątek to dzień krótki. Wiele operacji tego dnia się nie wykonuje, a to co się wykonuje to albo jest to jakiś mały zabieg, albo konieczność. Wszystko po to, aby za bardzo się nie zmęczyć przed weekendem.

czwartek, 25 września 2014

Ciasto cynamonowe

Dzisiaj miałem nieco luzu, bo na 'mojej' sali byłą tylko jedna operacja. Później szef mnie poprosił, abym jego zastąpił na sali, bo on ma spotkanie ordynatorów. Ja oczywiście przeszkód ku temu nie widziałem, bo i tak nie miałem już nic do roboty. Akurat doktor Szymon operował żylaki. Nawet nie zorientował się w pierwszej chwili, że jestem na sali.

środa, 24 września 2014

Doktor Szymon

Doktor Szymon z chirurgii jest moim faworytem. Co by się nie działo, to on ma zawsze świetny ubaw, a z nim wszyscy dookoła. Czasami mnie denerwuje przedłużanie zabiegu przez niego, bo sobie gada o pierdołach, ale poza tym współpraca całkiem dobrze się układa.

wtorek, 23 września 2014

20 minut

Odstawiono mnie dziś na urologię. Z urologami się fajnie współpracuje, bo są mili. Z reguły nie mamy problemu z komunikacją między sobą i każdy z nas dostaje to co chce. Jak mają jakiś nadprogramowy zabieg to nigdy nie robiłem im problemu, aby pacjenta znieczulić.

poniedziałek, 22 września 2014

Stół wyżej

Jednym z głównych zadań anestezjologa jest obsługa stołu operacyjnego. Zwykle to chirurdzy żądają, aby spełniać ich zachcianki.

Ja: Pani doktor, może stół nieco wyżej pani ustawić?
Pani doktor: Właściwie to dobry pomysł. Dziwne, że sama o tym nie pomyślałam.
Ja: Bo ja lubię robić dobrze.
Tutaj dziwny wzrokiem operatorka na mnie popatrzyła.
Ja: Naturalnie mówię o tym co ja robię dobrze.

piątek, 19 września 2014

Krwawienie

Chirurg: Rafał, masz jakiś problem z ciśnieniem??
Ja: Nie. Jest 115/75.
Chirurg: Na pewno nie jest takie. Przecież mierzycie je co 10 minut.
Pielęgniarka: Wcale nie. Mamy założony stały pomiar. Może pan sobie popatrzeć na ekran i zobaczyć.
Chirurg: Ale mi tu krwawi.
Ja: To tamuj :D
Chirurg: Leci nadal.
Ja: Bo pacjent ma kiepskie krzepnięcie to będzie lecieć.
Chirurg: Tak się nie da operować.
Ja: Znaczy już kończysz zabieg??
Chirurg: Zrób coś.
Ja: Mówiłem, że fajnie będzie xD

środa, 17 września 2014

Znieczulenie epiduralne

Przyszła pacjentka do artroskopii. Taki typ kobiety zachowującej się w sposób, że nie wiem o co chodzi, nie znam się, ale będę udawała że wiem więcej od ciebie. Wyczytała już w formularzu, że istnieje coś takiego jak anestezja regionalna. Od wejścia poinformowała mnie, że ona nie chce mieć znieczulenia ogólnego, bo się boi że się nie obudzi.
Nie to nie, ja się prosić nie będę. W takim razie zrobimy epiduralne.

poniedziałek, 15 września 2014

Laryngoskop

Zabrałem moją stażystkę na blok operacyjny. Chcesz się uczyć, to będziesz się uczyć. Dziewczyna jest trochę bojaźliwa, bo nie chciała intubować, tylko najpierw zobaczyć jak ja to robię. Odważyła się tylko potrzymać maskę twarzową, by pacjent dobrze się tlenu na wdychał - aż zdziwiona była, że to wcale nie jest takie proste jak w telewizji pokazują.

niedziela, 14 września 2014

Stażystka

Dostałem swoją stażystkę. Na tydzień, może dwa. Nikt chyba nie chce się stażystami zajmować, to mi się trafiło. A może to przez ten mój zgrabny tyłek? W sumie pamiętam dobrze jak to na stażu jest, więc jak będzie chętna do współpracy to coś tam spróbuję nauczyć. A jak nie, to na siłę trzymać nie będę na sali operacyjnej. Ordynator powiedział, że mam ją wprowadzić w podstawy anestezjologii (premedykacja, leki, wentylacja, intubacja i te sprawy). Na bloku za dużo papierkowej roboty nie ma, więc niech sobie dziewczyna popisze protokół i pospisuje ciśnienia i akcję serca.

czwartek, 11 września 2014

Spadek

Była wielka awantura, że pacjent z zabiegu spadł. Zdarza się. Nowością to akurat nie jest. Pacjenci spadają przecież ze schodów, z krzesła, z dachu, no i z planu operacyjnego. Ordynator chirurgi kłócił się z moim ordynatorem czyja to wina. Winnego nie znaleźli, ale operacji i tak nie było.

wtorek, 9 września 2014

Złej baletnicy ...

Czasami się tak zdarza, że przychodzę za kogoś dokończyć znieczulenie, gdyż ponieważ ktoś musi wcześniej wyjść z pracy. I jak dziś skończyłem swoje występy na urologii to poszedłem na chirurgię ogólną. Mieli tam w planie na dziś tylko pęcherzyk żółciowy do laparoskopii i następnie przepuklinę. Po spojrzeniu na zegarek stwierdziłem, że o tej porze już powinni przepuklinę robić, a tu się okazuje, że nadal laparoskopia w najlepsze sobie trwa.

niedziela, 7 września 2014

Sezon IV - Z życia anestezjologa in spe

Wróciłem. Nie wiem na jak długo. To się okaże. Jak w 2011 AD roku zaczynałem tutaj pisać to również nie wiedziałem, czy pociągnę choćby miesiąc. Styl pisania pozostaje taki jak był, w sensie że piszę nadal ja z duża ilością błędów interpunkcyjnych, bo tego nigdy chyba nie opanuję. Będzie trochę nowych bohaterów. Dialogów nie zabraknie. Może nie będzie za wiele o życiu prywatnym. Zobaczy się.

Dlaczego wróciłem?
Bo tak :P Nie ma jednego powodu. Dostałem wiele maili po ostatnim styczniowym poście (a także ciekawych propozycji). Może potrzebna była mi przerwa. Człowiek potrzebuje czasami spojrzeć na wszystko z daleka i wtedy może docenić to co miał, a już nie ma (w tym przypadku akurat ja wracam do punktu wyjścia czyli do pisania - jejku jak to filozoficznie zabrzmiało). No i było parę osób, co mnie do tego nieco namawiało - pozdrawiam Trójmiasto. A poza tym mam takie jedno małe marzenie odnośnie tego bloga, o którym wie tylko jeden Czytelnik. I może to też dlatego wróciłem.

Co u mnie?
Niektórzy utrzymywali ze mną  w miarę stały kontakt to mniej więcej wiedzą co tam sobie porabiałem przez ostatnie pół roku (firmowy mail był cały czas aktywny). No więc zaszły w moim życiu zmiany. Duże i małe. Po nagłówku można się już zorientować o pierwszej i najważniejszej zmianie.
Od kilku miesięcy robię specjalizację z anestezjologii i intensywnej terapii. Im bardziej w tym siedzę tym bardziej mnie to kręci. Pracuję w fajnym zespole (czasami się tylko sprzeczamy), w fajnym szpitalu i jest ogólnie fajnie pod względem zawodowym.

Poza tym zmieniłem uczesanie i telefon. Jak można również zauważyć to zmieniła się też dekoracja (tak na szybkiego coś wybrałem nowego, może w wolnej chwili dopracuję). Ale jedna rzecz się nadal nie zmieniła- wciąż mam zgrabny tyłek :D


Niniejszym można uznać za otwarty: 

SEZON IV

Z życia anestezjologa in spe
czyli ciekawostki z drugiej strony bariery krew-mózg


PS. Denerwuje mnie tylko adres bloga - nie przemyślałem tego jak zakładałem bloga. Ale jak zmienię adres to odnośniki u innych przestaną działać, co nie? 

środa, 3 września 2014

Nie róbmy sobie wielkiej nadziei, ok?

No dobra, od pewnego czasu tak się noszę z zamysłem powrócenia do pisania. Zwłaszcza ostaniami czasy natchnął mnie do tego znajomy doktor z Pomorza.

Ale nie róbmy sobie wielkiej nadziei, dobra? Na razie to taki pomysł, a co z tego wyjdzie to zobaczymy. Nie szalejmy zbytnio. W weekend się zastanowię, przemyślę, o ile będę mieć siłę, bo praca w tym tygodniu wysysa ze mnie wszelką energię i obrzęki aż mi się robią. I kolorki musiałbym zmienić, a ja leniwy bywam.

Hmmm w sumie jak popatrzyłem na statystki to nadal wiele osób ten blog odwiedza. Miłe to, że są osoby co czują jeszcze potrzebę aby tutaj zajrzeć :)