Co u mnie słychać??
Na urlopie jestem, czyli nie dzieje się nic na tyle ciekawego, aby tutaj często relację zdawać. Z takich infantylnych nowości to tylko to, że Krówkę zjadłem i w papierku miałem napis taki jak tytuł notki. Były też inne napisy, ale ten spodobał mi się najbardziej. No a poza tym może trochę napięcie rośnie przed tym jak zostaną rozdane rezydentury.
By sobie to napięcie zmniejszyć to wybrałem się wczoraj na urodziny. Klub nowy w mieście. Podobno stawiający na klientów z nieco wyższej półki niż student, który zamówi dwa piwa. Ale miejscówka bardzo atrakcyjna. Mieliśmy własną lożę na pięterku z widokiem na parkiet i z kelnerką w pakiecie. Od razu zaznaczam, że ani razu na schodach się nie przewróciłem, więc mój tyłek jest nietknięty, znaczy nieuszkodzony :P
Tak się złożyło, że ja byłem organizatorem prezentu, z którym było niemałe zamieszanie. Jak zwykle każdy chce się dorzucić, ale nikt nie ma pomysłu co kupić. W ostatniej chwili, gdy już czasu na wszystko zabrakło, to pomysłów się nagle kilka pojawiło - wykorzysta się je za rok lub dwa. Po kilku godzinach spacerów po galeriach handlowych, konsultacjach telefonicznych udało mi się podarek nabyć. Prezent był ładnie zapakowany w niebieski papier z kokardą na środku. Do tego obowiązkowo koperta, zielona. I można się bawić xD
Tak się złożyło, że ja byłem organizatorem prezentu, z którym było niemałe zamieszanie. Jak zwykle każdy chce się dorzucić, ale nikt nie ma pomysłu co kupić. W ostatniej chwili, gdy już czasu na wszystko zabrakło, to pomysłów się nagle kilka pojawiło - wykorzysta się je za rok lub dwa. Po kilku godzinach spacerów po galeriach handlowych, konsultacjach telefonicznych udało mi się podarek nabyć. Prezent był ładnie zapakowany w niebieski papier z kokardą na środku. Do tego obowiązkowo koperta, zielona. I można się bawić xD
Towarzystwo takie międzynarodowe było (koleżance się przez to włączył syndrom post-Erasmus), ale w odpowiednim momencie potrafili wznieść toast po polsku za Jubilatów. Wiadomo, że po alkoholu zdolności językowe rosną, horyzonty się poszerzają i można mówić językami wielu narodów.
Taką innowacją kulinarną był tort podawany na wafelkowych talerzykach - w sensie że jak tort się zjadło to można było go zagryźć talerzykiem. Praktyczne to jest, nie powiem że nie, bo śmieci się nie produkuje, a wiadomo że teraz z tą segregacją odpadów to same kłopoty. Szklanki i kieliszki były natomiast tradycyjnie ze szkła.
Taką innowacją kulinarną był tort podawany na wafelkowych talerzykach - w sensie że jak tort się zjadło to można było go zagryźć talerzykiem. Praktyczne to jest, nie powiem że nie, bo śmieci się nie produkuje, a wiadomo że teraz z tą segregacją odpadów to same kłopoty. Szklanki i kieliszki były natomiast tradycyjnie ze szkła.
Podobnie jak rok temu, tak i w tym roku wpadłem w dziurę czasową w związku ze zmianą czasu. Akurat ta dodatkowa godzina bardzo mi się przydała. Oczywiście nie spowodowało to, że miałem więcej czasu na późniejsze odsypianie, tylko, że na imprezie dłużej zostałem. A impreza przyznać muszę przednia była.
A na drogę powrotną dostałem muffina hipnotyzującego :))
A na drogę powrotną dostałem muffina hipnotyzującego :))
:) nonono, ciekawa jestem jak ten muffin Cię "zakręcił"? Uff, dobrze, że tyłek zgrabny pozostał i uroda przecudna nie ucierpiała;)/pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZakalec chyba był, bo nie wkręciłem się (a kręciłem nim w każdą stronę) :P
UsuńAlbo za wolno nim kręciłem :P
Albo jedno i drugie ;P
to super ze impreza sie udała ,na dodatek tylek pozostal nietkniety;-D
OdpowiedzUsuńMia
Moja krówka mi dzisiaj powiedziała, że "Z krówką w dłoni czas nie goni", ale nawet się nie obejrzałam i już było ciemno. A mam tyle jeszcze do zrobienia.. Zazdroszczę Ci, że już jesteś po studiach i trzymam kciuki za Twoją rezydenturę! :)
OdpowiedzUsuńHmmm tak sobie pomyślałem, wafelkowe szklanki i kieliszki... to niezły pomysł na biznes ;)
OdpowiedzUsuńczym tu się stresować? Przecież wybrałeś rezydenturę anestezjo, a z nią chyba nie powinno być problemów.
OdpowiedzUsuńano dlatego że jest więcej chętnych niż miejsc
UsuńA ten toast po polsku to jak wyglądał? Mam nadzieję, że z setek piliście :P
OdpowiedzUsuńTo teraz Krówki wróżą tak, jak Tymbark? Proszę o reklamę, bo ja też chcę taką ciągutkę z sentencją.
OdpowiedzUsuńI to to ten muffin hipnotyzujący? Hmm...
Fajne krówki z napisami, chyba mnie namówiłeś (a dupa rośnie) ;) Ale przynajmniej impreza udana i talerzyki smaczne :D
OdpowiedzUsuńchyba mozna gratulowac rezydentury?
OdpowiedzUsuńprog nie byl jakis wysoki,wiec chyba sie udalo :)
Powiedz to o tym progu tym osobom co są pod kreską :]
UsuńA jak nie anestezjologia to medycyna ratunkowa ?
OdpowiedzUsuńA czemu tak?
Usuń