Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 1 lipca 2011

Kopsnij szluga

Koniec świata się zbliża. Na bank. Mówię Wam!

A uważam tak dlatego, że moja własna mama poprosiła mnie, żebym poczęstował ją papierosem!! Niby nic w tym dziwnego, bo przecież dorosły jestem i nałogi mogę sobie mieć, jednak mama uważała, że ja niepalący jestem. Bo i jestem. Tylko jak się czasem wku*** to jest zdenerwuję się bardzo to sięgam po papierosa. 
Ale mandibula, znaczy żuchwa to w dół mi opadła. Już dawno takiego zdziwka nie załapałem :]

2 komentarze:

  1. Hahahaha! Wyobrażam sobie Twoje zdziwienie:)taka sytuacja na pewno była meega szokiem;D...moje znajome, chociaż palą i piją od paru lat, przed rodzicami uchodzą za "święte", co dla mnie jest po prostu śmieszne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama bardzo spoko jest więc mnie to nie nie dziwi :) ostatnio sobie trochę poprzeklinałyśmy razem, ponarzekałyśmy ale później było nam lżej. I tak sobie myślę, że taka mama to skarb :)

    OdpowiedzUsuń