Koniec świata się zbliża. Na bank. Mówię Wam!
A uważam tak dlatego, że moja własna mama poprosiła mnie, żebym poczęstował ją papierosem!! Niby nic w tym dziwnego, bo przecież dorosły jestem i nałogi mogę sobie mieć, jednak mama uważała, że ja niepalący jestem. Bo i jestem. Tylko jak się czasem wku*** to jest zdenerwuję się bardzo to sięgam po papierosa.
Ale mandibula, znaczy żuchwa to w dół mi opadła. Już dawno takiego zdziwka nie załapałem :]
Hahahaha! Wyobrażam sobie Twoje zdziwienie:)taka sytuacja na pewno była meega szokiem;D...moje znajome, chociaż palą i piją od paru lat, przed rodzicami uchodzą za "święte", co dla mnie jest po prostu śmieszne...
OdpowiedzUsuńMama bardzo spoko jest więc mnie to nie nie dziwi :) ostatnio sobie trochę poprzeklinałyśmy razem, ponarzekałyśmy ale później było nam lżej. I tak sobie myślę, że taka mama to skarb :)
OdpowiedzUsuń