Spacerowałem się dzisiaj tak między intensywną terapią, kardiologią i reumatologią (a wcześniej urządziłem sobie wycieczkę po oddziale ginekologii). Akurat byłem przed wejściem na reumę, kiedy to zawezwano wszystkich do reanimacji na kardio.
W czasie intensywnej akcji ratunkowej, lekarz prowadzący zapragnął ocenić rytm serca na monitorze. Rzekł więc głośno do kolegi wykonującego masaż serca, aby pauzę zrobił. Na co jakaś bystra pielęgniarka postanowiła wyłączyć monitor. Rewelacja. Genialny pomysł, tylko to nie o to chodziło. Nie o taką pauzę.
Mamy wewnętrzne zarządzenie w szpitalu, że raz do roku należy odbyć przeszkolenie z reanimacji. Prowadzi je jeden z anestezjologów. Idea całkiem logiczna się wydaje. Jednak niektórym pielęgniarkom (zwłaszcza tym z oddziałów internistycznych) należałoby takie szkolenie robić co kwartał (jak nie co miesiąc), bo chaos jaki panował był nie do zniesienia. Zero kooperacji, a tu człowiek leży i umiera.
Ja przeszedłem ostatnio zabieg Kambo nic tego u was nie przebije ;)
OdpowiedzUsuńnormalka. Papiery graja. ISO 9001 z zarzadzania jest? Jest. Wiec o co cho?
OdpowiedzUsuńW Niemczech tez sie wszystko powoli polonizuje. Spokojnie, zaczyna sie w PL nie odstawac od Europy. PR, Reklama, i tak dalej. No i ego.
To jeszcze luzik - dopóki pierwszym krokiem w rozpoczętej reanimacji nie jest wyjęcie gromnicy z rąk pacjenta(true story - miałem przyjemność pracować na oddziale, gdzie 1/4 obsady pielęgniarskiej to siostry zakonne), to reanimację można uznać za profesjonalnie przeprowadzoną.
OdpowiedzUsuńod razu kognitywne skojarzenie - szpital Boni...
UsuńOoo to widzę, że jeszcze wiele atrakcji przede mną :D
UsuńCzytam bloga od kilku lat i widzę, że cały personel tego szpitala (100%) to gorszy sort - odpady. Pozdrawiam. Grzegorz.
OdpowiedzUsuńZnaczy kto odpadł? I w czym?
UsuńJak Ty Grzechu tyle lat wytrzymałeś,że dopiero teraz wyskoczyłeś z oceną. Przeceniłeś też swoją umiejętność czytania,bo zrozumienie kuleje. Erjota wiele osób chwalił i doceniał. To raz. Dwa. To Jego prywatne podwórko,jeśli nie pasuje,droga wolna. Trzy. Szpital,to nie piekarnia. Debili trzeba tępić,bo odpowiedzialność inna przy chlebie,a inna na sali operacyjnej.
OdpowiedzUsuńNie odbieraj tego personalnie ale zluzuj kuca.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń