Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

wtorek, 24 maja 2011

Chirurgicznie

Ćwiczeń z chirurgii - dzień 1.

Zacząłem dzisiaj ćwiczenia z chirurgii. Ćwiczenia na tej uczelni mają to do siebie, że nikt za bardzo nie wie co należy na nich robić. Pełnią zdecydowanie rolę dekoracyjną aniżeli dydaktyczną. Z racji tego, że studenci obcokrajowi mają indywidualny tok studiów, wszystkie wykłady i ćwiczenia mam sobie organizować  samodzielnie. Umówiłem się z profesorem, że mniej więcej w połowie maja chcę zacząć zajęcia. Chciałem dowiedzieć się ile mam zrobić godzin, bo wg jednego źródła jest to 100h, a wg innego 200. Profesor stwierdził, że Włosi nie są bardzo drobiazgowi, więc mam zrobić minimum tydzień, a jak mi się będzie podobać to mogę dłużej. To mi się podoba :) Uznałem, że pochodzę do egzaminu, czyli do 14 czerwca.

Zjawiłem się rano w klinice. Poza mną było jeszcze dwoje studentów z 6 roku (oczywiście już wiedzieli jak wyglądał wczoraj egzamin) i 10 studentów z 4 roku (oni robią ćwiczenia z podstaw chirurgii). Dyżurka lekarska lepsza niż na internie, więksiejsza. Studenci mają swoją szafkę, więc nie będę musiał taszczyć codziennie fartuszka i bucików.

Najpierw był obchód (na internie takich rzeczy nie było, za to były nudne godzinne raporty w małej dusznej sali, na których to zwykłem przysypiać). Obejrzałem sobie jakie przypadki leżą na oddziale. Stosunkowo duża przekrojówka. We Wrocławiu to niebawem będziemy mieli kliniki od lewej ręki, albo od prawej nogi. Patrząc od strony pacjenta to chyba dobrze, ale jakbym ja miał się zajmować całe życie lewą ręką to prędzej czy później zostałbym pacjentem  kliniki psychiatrycznej (o ile już nie powinienem nim być).
Po wizycie nikt nie wiedział co z nami zrobić, więc oglądałem sobie historie chorób pacjentów po wycięciu tarczycy, a później poszliśmy do zabiegowego. Doktor źle mnie zrozumiał i chwilowo myślał, że jestem z Bolonii, a nie z Polonii :D W ramach chęci dydaktycznych uczył nas jak trzymać i używać kocher.

Chciałem wkręcić się na jakąś operację (w końcu to chirurgia, a chirurdzy z reguły operują). Powiedziano mi, że muszę pogadać z szefem [czyt. profesorem]. Na pytanie gdzie go znajdę (poza salą operacyjną - niestety jeszcze nie zlokalizowałem bloku operacyjnego), nikt nie potrafił mi udzielić odpowiedzi. Jutro spróbuję go namierzyć.

Tak więc z powodu braku rzeczy do roboty o 12:30 ulotniłem się. W domu przypomniało mi się, że mamy chyba dziś 0 17:00 odrobić wykład z zakazów (co po sprawdzeniu info na forum okazało się  niestety prawdą) - jakbym je zdał w poniedziałek wg mojego ambitnego planu w poniedziałek to miałbym w*** znaczy w głębokim poważaniu dzisiejsze zajęcia). Po godzinnej drzemce i kawie wyruszyłem ponownie na uczelnie. Oczywiście musiało zacząć padać [sic!]. Jak na to, że jestem na "egzotycznej wyspie" to ostatnio często deszcz tutaj pada. Wczoraj to nawet burza była, dziś też się zanosiło.


***

Z nowości to to, że moja Alma Mater ma nowego rektora. Został nim były prorektor ds. nauki, który miesiąc temu zrezygnował z tej funkcji. Był to jakoby warunek, aby poprzedni rektor podał się [w końcu!!] do dymisji. W całej sytuacji ciekawe jest, że chyba od 3 kadencji (nie sprawdzałem jak było wcześniej), każdym kolejnym rektorem zostaje poprzedni prorektor ds. nauki. Niby nie ma nic w tym zaskakującego, jednak od owych 3 kadencji nowy rektor jest  zwykle w jakimś konflikcie z poprzednim. Dziwne nie?? Bo to w końcu rektor sam sobie wybiera współpracowników. Logiczne jest, aby wybrać osoby, które będą popierały jego program wyborczy, ze względu na to, że będzie łatwiej współpracować. Dziwna ta moja uczelnia - może dlatego, że jest to jedyna Akademia Medyczna w Polsce (pozostałe już zdążyły przekształcić się w Uniwersytety Medyczne)??


***

Do sklepu miałem pójść...
Pomidory miałem kupić...
Pranie miałem zrobić...
Eee... jutro...

Do lodówki pójdę... piwo wyjmę xD


 A na weekend zamawiam duuuuuuuużo słońca. Na plażę się wybieram :)

1 komentarz:

  1. Nawet nie wiesz jak tej plaży Ci zazdroszczę...

    Zrób jakieś fotki :D

    OdpowiedzUsuń