... czyli co zrobiłem przez ostatnie 4 godziny.
Lista rzeczy do powtórzenia wygląda następująco:
astmawstrząs- leczenie obrzęków
- bakteryjne zapalenie wsierdzia
choroby tkanki łącznej- zaburzenia gospodarki wodno- elektrolitowej
SLEchorobaStilla*zespół SaphochorobaCastlemana*niewydolnośćnerek*
* powtórzyłem, ale czuję, że muszę zrobić to jeszcze raz, dlatego skreślone do połowy ...
Ponadto zrobiłem wiele innych rzeczy:
- wielokrotnie sprawdziłem Facebook'a
- napisałem kilka komentarzy na Facebook'u
- drzemka w ilości 34 minut
- zjadłem batonik
- wypiłem napój energetyczny
- sprawdziłem stan konta
- poczytałem cudze blogi
- skomentowałem wpis na cudzym blogu
- sprawdziłem na stornie Ryanair'a ceny biletów na Ibizę (20 euro w obie strony tylko w terminie, który mi niestety nie pasuje; ale co tam, obiecałem sobie, że jutro jak zdam internę [oczywiście, że zdam!!], to sobie zafunduję tam kilka dni w drugiej połowie czerwca, lub po 10 lipca, najwyżej nieco dopłacę [czyt. będę nie dojadać] - raz się żyje :))
- sprawdziłem (na szybko) ceny hosteli na Ibizie (ceny nawet w miarę, tylko nie wiem czemu podawane w dolarach, tam jest euro przecież, chyba jest, nie?? Bo to przecież Hiszpania)
- sprawdziłem też bilety z Paryża do mnie dla mamy (mama przylatuje 27 czerwca, i dlatego nie bardzo mi pasuje termin Ibizy w cenie 20 euro)
- wysłałem kilka smsów (wkurza mnie ta bramka smsowa plusa, a szczególnie komunikat o użytych niedozwolonych wyrazach, szkoda że nie wskazuje które to wyrazy:/ no tak, przecież za darmo jest to fochy stroi)
- kilka smsów też odebrałem
- obejrzałem krótki filmik z wczorajszej imprezy
- zajrzałem na forum mojego roku czy coś nowego słychać
- zajrzałem na stronę uczelni - może jakiś nowy skandal jest, bo ostatnimi czasy moja Alma Mater z tego słynie (dobrze, że tutaj nikt się tym nie interesuje, i nie kojarzy mojego byłego JM Rektora)
- no i najważniejsze - napisałem kolejnego pościka na mój blogasek- super nie?? no powiedzcie, że super :D nie sadziłem, że się tak wciągnę xD ciekawe czy po egzaminie nadal będę miał ochotę żeby coś naskrobać :]
Ooo, już 18:30... wg mojego planu dnia powinienem sobie teraz zrobić dwie godzinki przerwy na spacerek i późniejsze zjedzenie kolacji :))
Pisz, pisz...ja chętnie poczytam. Zajrzałam i zostaję ;)
OdpowiedzUsuńKurczę...i w ten sposób znalazłam kolejny blog, który skutecznie odciąga mnie od obowiązków :D
Roksi