Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

wtorek, 25 października 2016

Krókie zabiegi

Dzień zaczął się całkiem miło. Ordynator mi zaproponował wyjazd w przyszłym roku na tygodniową konferencję zagraniczną. W dodatku część kosztów pokryłby szpital. Kiedy tak sobie omówiliśmy przyjemniejszą część pracy, przyszła pora, aby zabrać się do typowej, codziennej roboty.

Na ginekologii dzisiaj były zaplanowane same krótkie zabiegi. Owszem, pierwszy faktycznie był krótki, bo ledwo się zaczął, a już się skończył. Przy drugim im trochę zeszło. Nawet bardzo trochę, bo ta histeroskopia trwała ponad dwie godziny. Kiedy koło 11 odwiozłem pacjentkę na salę  budzeń, to mówię do pielęgniarki, że ja miałem zamiar około 10 się śniadaniować. Jak zwykle zły los pokrzyżował mi plany.

Po ginekologii trafiłem sobie na chirurgię (w międzyczasie zjadłem jednak śniadanie). Monika operowała laparoskopowo pęcherzyk. Ja w pewnym momencie się już całkiem wyłączyłem z tej zabawy, bo nic do roboty nie miałem. Właściwie to trochę myślałem o moim kotlecie schabowym i buraczkach, które czekały na mnie w dyżurce w ramach obiadu.

Kiedy dotarliśmy do końca, Monika kończyła zszywać dziury po trokarach, a ja powoli wybudzałem pacjenta ucięliśmy sobie krótką pogawędkę.
Monika: To ile mi zajęła ta operacja? 2 godziny?
Ja: Dokładnie to godzinę i 18 minut.
Monika: Serio?
Ja: Owszem. Ja stawiałem, że w godzinę z kwadransem się uwiniesz.
Monika: Dzięki Rafał. Widzę, że jako jedyny na tej sali we mnie wierzysz. Ale przynajmniej zmieściłam się w granicy błędu.
Ja: Mam czas. Możesz spokojnie jeszcze przez godzinę haftować wzory na brzuchu.

Kiedy wyjeżdżaliśmy z sali operacyjnej, stwierdziłem, że operacje pęcherzyka idą już szybciej niż histeroskopie. Monika to chyba nawet niechcący słyszała. Mam nadzieję, że nie wzięła tego komentarza do siebie, bo to nie była złośliwość pod jej adresem. Wręcz przeciwnie.

4 komentarze:

  1. Następnym razem będziesz 3 godziny przy pęcherzyku z Monią siedział ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię mielonego z buraczkami, do schabowego mi nie " pasuję" .

    OdpowiedzUsuń