Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 26 października 2016

Wygrana

Roboty było dzisiaj niewiele, bo ordynator pojechał na jakąś konferencję. Ze wszystkim co miałem do roboty się szybko uwinąłem i tak siedziałem bezczynnie na oddziale. Przeglądałem sobie mapę świata w poszukiwaniu jakiegoś fajnego miejsca na urlop. Na intensywnej terapii połowa łóżek wolna, więc z pielęgniarkami udawaliśmy, że pracujemy.

Karolina: A ty Rafał nie idziesz do domu?
Ja: Poszedłbym, bo coś kiepsko się dzisiaj czuję.
Karolina: Zaraz Julita pewnie przyjdzie i każe ci iść.

Nie dalej jak 10 minut później przyszła Julita.
Julita: A ty co tu jeszcze robisz? Jak pacjenci na jutro obejrzani to możesz iść do domu. Tym bardziej, że szefa nie ma
Karolina: A nie mówiłam?
Julita: Co takiego?
Karolina: Że jak przyjdziesz to mu powiesz, że może iść do domu.
Ja: W takim razie poproszę jeszcze szczęśliwe numery na totolotka.
Karolina: I co jeszcze?
Ja: No przecież się podzielimy wygraną.
Julita: Ja też bym chciała coś z tej wygranej dostać.
Ja: Nie ma problemu. Te kilka milionów z łatwością podzieli się na trzy. Ja wszystkich nie potrzebuję.

1 komentarz:

  1. Życzę więcej spokojnych dni na oddziale;) im mniej personel lata na ERce tym lepiej wróży pacjentom.
    Ps. W tym dobrym znaczeniu

    OdpowiedzUsuń