Dyrekcja rozesłała po oddziałach jakieś info jak się mamy komunikować. Dokładnie o co chodziło to nikt nie wie, bo każdy tylko przeczytał bardzo pobieżnie, podpisał listę, a nie dobrnął nawet do końca. I tak to nic nowego do naszej pracy nie wniesie, bo wszystko zostaje po staremu. Dyrekcja każe oszczędzać na papierze do drukarki, a sami produkują tony nikomu niepotrzebnej wewnątrzszpitalnej papierologii.
Pierwszy zabieg był na chirurgii. Przepuklina pępkowa. Operował Szymon z Moniką.
Szymon: Możemy zaczynać?
Ja: Możecie. Ze swojej strony życzę wam udanej i spokojnej operacji, pomimo beznadziejnej pogody za oknem.
Wszyscy się na mnie popatrzyli dziwnie.
Ja: No co? Nie dostaliście informacji, że mamy się dobrze komunikować? :P
Jakieś 20 minut później widzę jak Monika ślęczy nad tym stołem w niewygodnej pozycji.
Ja: Może podnieść tobie stół trochę wyżej?
Monika: Poproszę. To miłe, że się tak troszczysz.
Ja: Ależ nie ma problemu.
Monika: Ale nie aż tak wysoko. Teraz będę potrzebowała podnóżka.
Ja: Podnóżki też mam.
Monika: To ty masz tam wszystko za tą zieloną zasłonką.
Ja: Bu tu jest full servis, all inclusive.
Szymon: A drinki też masz?
Ja: Oczywiście. Dla ciebie mam nawet coś wyjątkowego, zapierającego dech w piersiach.
Szymon: A co takiego?
Ja: Atrakurium. Życzysz sobie wstrząśnięte czy niemieszane?
Szymon: Najlepiej bardzo rozcieńczone.
Ja: Niestety mam tylko w shotach .
och gentelmen jeszcze niech ma niebieskie oczy i jest stanu wolnego to by znaczyło, że idealny kandydat na męża ;P
OdpowiedzUsuńzgadzam się z przedmówczynią :)
OdpowiedzUsuńZ dyrekcjami to normalne Panie Sugammadex.
OdpowiedzUsuńJak kryzys to zwalnia sie lekarzy i zatrudnia managerow.