Nauczyciele podobno mało zarabiają. A ja się z tym zgodzić nie mogę. No bo popatrzcie, w dwie godziny zarobić mogą tyle ile wynosi 2/3 mojej dniówki i to nie ruszając się z domu. I do tego mogą jeszcze dobrą kawkę sobie popijać. Zupełnie bezstresowy zarobek. A ja co?? Muszę wstawać rano, jechać daleko, ścierać się z ludźmi. No i kto ma gorzej, no kto?? :P
Może czas pomyśleć o przekwalifikowaniu się. W sumie jak byłem mały to chciałem być nauczycielem, dziennik wypełniać, oceny wpisywać xD
Zawsze możesz zacząć udzielać korepetycji np. Z chemii :D
OdpowiedzUsuńmatma lepsza:P
Usuńzałożyć swój dziennik i tam im oceny wpisywać;p
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie mam komu tych ocen wpisywać :P
UsuńSam chciał i teraz narzeka :D Oj Rafał, Rafał... :D
OdpowiedzUsuńObiecywali duże zarobki przecież :P
UsuńMy wiemy:P Ty byś chciał mało robić, nieźle zarobić i jeszcze najlepiej by było, żebyś za wcześnie wstawać nie musiał bo to przecież nieludzkie :D Taaaa :P Zrzędzisz ostatnio:P
UsuńHmmm... w sumie to mógłbym wieść takie luksusowe życie, czemu nie:D
UsuńA panie w biurze to już w ogóle mają luz ;) nic nie robią cały dzień, tylko kawkę piją i ciastka jedzą ;) Nie myślałeś o tym? To dopiero niezła praca ;)
OdpowiedzUsuńKolejny post z "przymrużeniem oka" - a przynajmniej ja to tak traktuję, bo nie wierzę, że tak myślisz naprawdę :) Ale ciekawe ile osób potraktuje to serio i gromy będą się sypać :P
już się nie mogę tej burzy doczekać :D
UsuńRafał, a co powiesz na etat w dziekanacie? :P Bo takie panie "dziekanki" to oprócz pakietu kawka+ciasteczko+nadzorowanie wpisów mają jeszcze opcję opieprzania studentów na dzień dobry! ;D
OdpowiedzUsuńW sumie to całkiem fajny etat. I jeszcze taki studencina przychodzi przeprosić, że zdenerwował dziekanatkę :D
UsuńPrzypuszczam, że w ostatnim zdaniu zjadłeś słowo,,mały", albo coś na ten wzór ;P
OdpowiedzUsuńD.
Ano zjadło mi się :P
UsuńMoja Mama jest nauczycielką I-III i w życiu nie chciałabym się przekwalifikować na jej miejsce - dzieciaki w tym wieku to istne diabły, ja nie miałabym do nich cierpliwości :P
OdpowiedzUsuńAle takie korki w liceum/na studiach - super sprawa. Myślę, że podatku za to nie odprowadzają, działalności prywatnej też nie zgłaszają - czysty zysk :P
czysty, wygodny, bezstresowy :)
UsuńTa, korki-kokosy... Od ładnych kilku lat ani grosza z korków nie widziałem. :-((
UsuńJaaasne, tylko kto bierze korepetycje z historii, WOS, geografii... To dobry zarobek tylko dla ścisłowców i językowców.
OdpowiedzUsuńz historii, polskiego, geografii i wosu to jeszcze nie dawałem,, ale z innymi sobie radzę, oczywiście na odpowiednio niskim poziomie :D
Usuńja dzięki korkom mogę być od 3 roku studiów na medycynie całkowicie samodzielny i żyć jak pan - jeździć na wakacje zagranicę, często chodzić do kina i na imprezy i zawsze coś zaoszczędzić. Widać kwestia organizacji i pracy i odpowiedniej ilości uczniów.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Chociaż jak czasami miałem tak z 5h korepetycji w ciągu jednego dnia, to gardło potrafiło boleć :P
UsuńDawałem kiedyś korki z francuskiego. Czysta przyjemność. Pogadać sobie można, poczytać wspólnie. Można też groźnym spojrzeniem nadzorować rozwiązywanie zawiłych zagadek gramatyki, by skwitować nauczycielskim, pełnym pochwały stwierdzniem "dobrze" i przejśc dalej. Choć największą radochę miałem w uczeniu prawidłowej wymowy. Ach... można się poznęcać xD
OdpowiedzUsuńpHi
O tak!! Nie ma to jak poczuć władzę :D zadania domowe kazać robić :D
UsuńRafał się starzeje. Zrzędzić zaczyna. :P
OdpowiedzUsuńToż to oznaka pełnego zdrowia i młodości. Poźniej nie ma siły na zrzędzenie ;P
UsuńpHi
pocieszyłeś mnie tym wpisem ;)
OdpowiedzUsuńa czemu?
UsuńHaha. Z korków to i kase można mieć. Ale taki nauczyciel pracujacy na pełen etat nie ma czasu na korki. Nie jest tak pieknie, że wraca sobie do domu po paru godzinkach roboty, siada z dobrą książką i pije kawę. Oj niwee. Nauczyciel wracajac do domu przygotować musi sie na dzień nastepny. Układać sprawdziany (no albo iść na łatwizne, ale nie wszędzie sie sprawdza. Polonista musi przed kazdą omawianą lekturą przeczytać ja raz jeszcze i ulżyć zestaw pytań.. A sprawdziany i wypracowania? Sprawdź sobie tak 30 wypracowañ razy 5 klas.. 150.. A te bzudry co powypisują uczniowie.. A próbne matury i testy gimnaJalne ?
OdpowiedzUsuńTaki nauczyciel WOSu musi dokladnie wiedxiec co sie w polityve i kraju wiedzieć.. A do tego jak będąc nauczycielem wosu z jednej szkoly nie wyzyjesz. Nawet bedąc do tego historykiem.
A i psychika siada.
Na korki też czas mieć trzeba c:
pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, że do moich studiów będę mogła odwiedzać bloga !
~m.
Etatowy nauczyciel to tak łatwo mieć nie musi, ale jak jakiś nauczyciel ma pół etatu w szkole to może sobie pozwolić na korki. No i zależy co uczy. Bo czytać wypociny z polskiego to jednak czasu zajmuje, ale taka matematyka wydaje się być całkiem przyjemna :)
UsuńNo tak, matematyka fizyka - świetne. Przynajmniej takie sie wydają c :
OdpowiedzUsuń~m
fizyka akurat niekoniecznie :P
UsuńNo co Ty ! Fizyka super sprawa ! A w połączeniu z astronomią to juz w ogole ! Wszystkie tunele, czarne dziury i wszystko inne. Fascynujące! U mnie na równi z kośćmi !
OdpowiedzUsuń~m.
Też kiedyś byłem przez pewien czas nauczycielem i rzeczywiście zgadzam się z twierdzeniami tego postu w całej rozległości. Trzeba tylko umieć pozyskać klientów, ale w dobie Internetu jest to dodatkowo ułatwione. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z autorem, nauczyciele w porównaniu do innych zarabiają całkiem sporo.
OdpowiedzUsuń