Jest u nas jeden ortopeda, z greckimi korzeniami, co uchodzi za specjalistę mikrochirurgii. Ogólnie fajnie się z nim współpracuje, pogadać można, pożartować. Zwykle robi koło siebie dużo hałasu i czasem trochę pajacuje używając wstawek anglojęzycznych (najczęściej są to 'hi!!' oraz 'yes yes yes'). Jedynie te jego mikrochirurgiczne występy w środku nocy i kilkukrotne "kończę za pół godziny" w ciągu jednej operacji doprowadza czasami do kur nerwicy.
Znieczuliłem pacjentkę do bliżej nieokreślonego zabiegu. Jak chciałem się bliżej dowiedzieć co specjalista mikrochirurgii chce naprawiać, to usłyszałem standardowe: "jak zacznę i zobaczę to się okaże". Z drugiej strony czego się spodziewać. W końcu to mimo wszystko ortopedał, a oni to rzadko kiedy wiedzą cokolwiek.
Była godzina 16. Przyszedł jakiś rezydent z ortopedii i zaczął pacjentkę jakoś układać, przekładać, obracać - trudno opisać co on z nią wyczyniał ('wyginam śmiało ciało'), bo pewnie sam nie miał o tym pojęcia. Ja z moim pielęgniarzem skrupulatnie pilnowałem, aby przyszły ortopedał nie zepsuł tego co wcześniej zrobiliśmy i nie doprowadził naszej narkozy do ruiny.
Przyszedł specjalista mikrochirurgii i mu momentalnie ręce opadły. Spojrzałem na swojego pielęgniarza i pod naszymi maskami pojawił się godny pożałowania uśmiech.
Specjalista mikrochirurgii: Co to ma być? - ja tylko wzruszyłem ramionami - to już kolejna taka operacja ze mną, a ty nadal nie masz pojęcia jak pacjent ma być ułożony. - swoją drogą to w systemie było napisane jakie ułożenie pacjenta, wystarczyło przeczytać.
Ów rezydent zdawał się nie słyszeć co się do niego mówi, a może i słyszał, ale rozumienie to u niego na bakier (pewnie ten problem dotyczył też tekstu pisanego) i dalej robił coś co celu żadnego nie miało.
Specjalista mikrochirurgii: Idiota...
Ja: Mi to mówisz? Ja codziennie na ortopedii znieczulam, więc powoli się przyzwyczajam.
Ja: Mi to mówisz? Ja codziennie na ortopedii znieczulam, więc powoli się przyzwyczajam.
Specjalista mikrochirurgii: Ehh...
Ja: Wyrobisz się do 20?
Specjalista mikrochirurgii: Jak on (wymownie kiwnął głową w stronę rezydenta) jeszcze długo będzie próbował zrobić to co mu każę to do 20 nie zacznę.
Ja: I taka odpowiedź mi się najbardziej podoba, bo ja niebawem pójdę sobie do domu i nie będę musiał tego teatru oglądać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz