Zostałem dzisiaj bezdomny, bo pozbawiono mnie sali operacyjnej. Nie było chirurgów, więc nie miałem komu znieczulać. Gościnnie znieczuliłem gienkolegom laparoskopię, ale tylko dlatego, że pan Czesław w tym czasie poszedł na śniadanie.
Kiedy już wypiłem kawę, papierologię dawno miałem odrobioną, odbyłem poważną rozmowę z szefem odnośnie przyszłości, zmaterializowała się na oddziale dr Julita.
dr Julita: Mam dwa zadania dla pana, panie doktorze. - widać rozniosło się już że nie mam nic do roboty i zbieram siłę na weekend majowy.
Ja: A czemu tak oficjalnie?
dr Julita: Bo to oficjalne polecenie, panie doktorze.
Ja: Polecać można listy na poczcie. To co tam jest do roboty dla mnie, pani doktor?
dr Julita: Pacjentowi do amputacji należy założyć centralkę.
Ja: Od kiedy to do amputacji palca zakładamy centralkę?
dr Julita: Zobaczysz pacjenta to zrozumiesz.
Ja: A to drugie zadanie?
dr Julita: Laryngologię na jutro trzeba obejrzeć.
Ja: Ile osób?
dr Julita: 5 dzieci.
Ja: A pani co w tym czasie będzie robić, pani doktor?
dr Julita: Idę do domu.
Ja: A ja oczywiście muszę pracować.
Szczęśliwie wyszło, że to pan Czesław zrobił sobie dzisiaj nadgodziny. Dyżurny zapomniał o nim, bo myślał, że jak ja siedzę na oddziale, to na sali operacyjnej się nic nie dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz