Poświąteczny wtorek rozpoczął się od miłej wiadomości - ordynator jest na urlopie. Zaraz później przyszła zła wiadomość - ordynator jest na urlopie tylko dzisiaj.Wykorzystaliśmy wszyscy tę sytuację, aby jak najszybciej pożegnać się z miejscem pracy. W sumie każdy z nas miał prawo sobie odebrać nadgodziny za to co się działo przed świętami.
Pan Czesław wrócił do pracy. Nie wszyscy się z tego powodu ucieszyli. Zwłaszcza pielęgniarki. Dlatego zaczęła się dzisiaj litania do mojej osoby:
- Rafał, przyjdź jutro na ginekologię...
- Rafał, przyjdź jutro na chirurgię...
- Rafał ...
Dziewczyny dobrze widzą jak mnie przekupić, więc chyba nie muszę się martwić o jutrzejszy obiad :D
Właśnie, ciacho dobre, ale obiad porządny zawsze w cenie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, od słodkiego jeszcze cukrzycy można dostać :D
UsuńMożna by rzec: przez żołądek do grafiku. :-)
OdpowiedzUsuńSposób dobry, ale niekoniecznie skuteczny. Czasem mój najedzony żołądek nie ma wpływu na to co postanowi szef :P
Usuń