Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

sobota, 24 września 2016

Manifestacja

W Warszawie odbyła się manifestacja zawodów medycznych, że jest im źle i chcą, aby było im lepiej. Miałem jechać, transparent nieść, już nawet trasę zaplanowałem, znajomych odwiedzać przy okazji chciałem, u rodziny nocować, ale koleżanka postanowiła zrobić urodziny, a to był jedyny weekend, który nam wspólnie pasował. Każdy normalny człowiek by postąpił tak samo na moim miejscu. Urodziny są jednak priorytetem. Chociaż gdyby to był koncert Rickiego Martina to bym wybrał koncert - oczywiście w aucie przez całą drogę piłowałem jego dwie płyty. Ale wtedy koleżance bym kupił też bilet w ramach prezentu. Na manifestację nie było sensu jej zabierać, bo z medycyną nie ma nic wspólnego. Wynudziłaby się tylko i nigdy więcej by mnie na żadną imprezę nie zaprosiła. Poza tym do niej miałem bliżej niż do Warszawy. Ograniczyłem się do tego, że życzyłem manifestującym powodzenia - to i tak dużo z mojej strony.

Robienie manifestacji w sobotę jest z góry skazane na niepowodzenie. Bo pacjenci nie poczują braku lekarzy na własnym tyłku, a minister zdrowia nie zostanie postawiony w niezręcznej sytuacji. Tak więc będzie mógł spokojnie to olać - co też wyraźnie robi. Może w ramach dobroci coś obieca... za 10 lat.

Była manifestacja w czerwcu, która nic nie dała - nich nikt mi tylko nie mówi o medialnym szumie i uświadamianiu pacjentów, bo to nikogo ważnego (ani nieważnego) nie obchodzi. Najwyraźniej nie można uczyć się na cudzych błędach, bo teraz dołączyły do lekarzy całe rzesze innych medycznych zawodów. Tylko mnie zastanawia na kim to ma wrażenie zrobić? Co oni chcą osiągnąć tym sobotnim spacerem? Minister zdrowia ma was w głębokim poważaniu. Chcecie dać o sobie znać biegając z chorągiewkami po Warszawie? Pacjenci o was wiedzą, zwłaszcza  jak ich coś boli, a później pod gabinetem wyzywają was od konowałów - swoją drogą to niektórzy lekarze mogliby spokojnie napisać sobie na drzwiach weterynarz, bo przychodzi im leczyć czasem bydło, a nie ludzi.

Rozwaliło mnie stanowisko izb pielęgniarskich. Niby  popierają, ale się nie przyłączają, bo już od Zembali coś dostali. Za to chętnie wezmą podwyżki jak się uda je zdobyć. Od kiedy pamiętam to zawsze był problem z pielęgniarkami. To chyba jedyna grupa z zawodów medycznych, która ma 'pretensje' do lekarzy, że są lekarzami. Nie ratownicy, fizjoterapeucie, dietetycy tylko zawsze pielęgniarki są sfrustrowane tym, że lekarz zarabia na dyżurze tyle ile one przez cały miesiąc. Strasznie zakompleksione jest to towarzystwo. To może trzeba było zostać lekarzem i spać na dyżurze?

A i tak najlepsi byli ludzie z Solidarności co się zabarykadowali w ministerstwie zdrowia i  jakoś udało im się z naczelną państwową sekretarką spotkać. To jest swoistym komentarzem do sensu manifestacji. Białą paradą równości do niczego się nie dojdzie, tylko konkretnymi działaniami. Podobno była to ustawka. To w takim razie gratulacje dla jej organizatorów - zakpili sobie z manifestantów zanim jeszcze przyjechali do Warszawy. Im wystarczyła jedna noc, a nie tygodnie przygotowań.

Oczywiście niech ktoś nie wyrazi poparcia dla marszu tylko powie, że to i tak nic nie da i szkoda zachodu, a kółko wzajemnej adoracji na facebooku od razu przystępuje do napiętnowania i wyzwisk. W tej demokracji nie wolno mieć innego zdania nic przewodniczący, który (nie)chcący wszedłszy na świecznik i nie toleruje żadnej krytyki, bo to przecież jest hejt. Ojciec zgromadzenia, który wie wszystko najlepiej i udziela wskazówek na każdy temat. Nie łatwe jest bycie celebrytą.

Jeszcze przed manifestacją wiceminister powiedział, że kasy nie da. Dając tym jednoznacznie sygnał, że nie ma sensu robić pikiety w sobotę, bo z pustego to i minister zdrowia nie naleje. Nawet jeśli by chciał, bo przecież chce, co nie?

Tak naprawdę w całym tym medycznym bajzlu minister zdrowia jest jedyną szlachetną i pozytywną postacią. Jest kilka miesięcy na tym stołku, a jak się stara, przecież zaplanował wam podwyżki, tylko będzie trzeba na nie trochę jeszcze poczekać - nie od razu Rzym zbudowano, nie od razu musicie przywozicie zarabiać jak jego wiceministrowie. Jesteście strasznie niewdzięczni. Z waszej strony to jest propaganda złych zachowań od a do z. Człowiek do was z sercem na dłoni, a wy mu chcecie problemy robić. To, że teraz nie mówi o dwóch średnich krajowych dla was, nie znaczy że tego w (dalekiej) przyszłości nie osiągniecie - bądźcie ludźmi wielkiej wiary, a nie materialistami.

W każdym razie na manifestacji nikt nie został aresztowany i wszyscy się dobrze bawili (wnioskuję z medialnych doniesień). Zwłaszcza ci co korzystali z marihuany i prezerwatyw. Proponuję, aby teraz po tej defiladzie niezadowolenia, świat medyczny w białych uniformach zbiorowo wzruszył ramionami i każdy z osobna wrócił do z góry przydzielonych im profesji na kilku etatach w swoich obozach niewolniczej pracy - oczywiście z myślą o dobru pacjenta, którym wam wszyscy dookoła gębę wycierają.

Ps. Jak ktoś wpadnie na pomysł strajku, to najlepiej w jakaś sobotę albo inny dzień wolny od pracy. Nie obciąży to systemu. Żadnemu pacjentowi krzywda się nie stanie, bo przecież dobro pacjenta taaak bardzo leży wam na serduszku. I będziecie dalej mogli ambitnie pracować po 300h w miesiącu. Sami siebie ani swojej pracy nie szanujecie to nie dziwcie się, że wszyscy dookoła mają was za nic.

Ps 2. Jakby chciał ktoś wiedzieć, to koleżanka dostała od nas wspólny prezent. Ja dorzuciłem do tego płytę Rickiego Martina. Dwie noce spędziłem na przesłuchiwaniu całej jego dyskografii, ściągania z internetu muzyki i upychania tego na płycie, aby się jak najwięcej zmieściło.

To co?? Taki ładny dzień to może warto się na jakiś spacerek wybrać?? Modne jest to ostatnio, a jak zdrowiu służy :)

18 komentarzy:

  1. nie jestem pielegniarką, ale odkąd pamiętam to one właśnie strajkowały i domagały się lepszych warunków pracy. może też dlatego coś od Zembali uzyskały :D pielegniarki faktycznie kiedyś tam strajkowały, a nie spacerowały po Warszawie w dniu wolnym od pracy xd, mam też wrażenie (nie tylko przez ten jeden wpis), że autor bloga pielęgniarek po prostu nie lubi. nie wiem dlaczego, może dlatego, że mają racje.... bo mam nadzieje, że to nie przez powszechny lekarski snobizm :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pielegniarki wolaly jasniewielmoznych dzis nie denerwowac, ja uwazam ten protest za nonsens. Ale Krzysztof i inni jak Damian mogliby sie zakrecic politycznie i na masach tej dzieciarni naiwnej w kitlach - dostac do sejmu, do wladzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Damian już udzielał wywiadu co by zrobił jakby został ministrem zdrowia. Radziwiłł kiedyś też bajki opowiadał, w które widać niektórzy uwierzyli.

      Usuń
  3. Obawiałem się,że znajdzie się jakiś romantyk i zacznie pitolić o braku solidarności,a widzę,że erjota i czytelnicy na poziomie:) Oczywiście,ten spacer to kpina ustawiona po to,żeby wybić z głowy przyszłe demonstracje. Po drugie,zgodzimy się,że nie tędy droga. Zjednoczenie programowe i mocne finansowo,zakończone wejściem do rządu,to jedyne rozwiązanie,a że jest to utopia,pozostaje pilnowanie swoich interesów i szanowanie własnej osoby. No chyba,że jest jeszcze inne wyjście:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zastanawia cel tego bydlospedu? Z niego cieszy sie Szalamacha - Minister finansow i ja to persewerowalem przed demonstracja. Jak z 5000 ludu przyjedzie do Warszawy i niech tylko wyda na bilet - jest VAT na pincet plus. Niech wypija tylko jedna kawe w miescie i niech zjedza tylko hamburgera....Jest VAT na pincet plus.... Dla politykow takie protesty powinny byc codziennie. Ja na miejscu szefow porozumienia - zrobilbym to politzycznie - powiedzial dyskretnie - posluchajcie towarzysze z KC PiS - mozemy pislamowi pomoc - mamy stado baranow w kitlach i bedziemy je pomagac strzyc...dogadajmy sie, jesli nie mozesz ich pokonac, przylacz sie do nich... Zreszta Damian byl juz nawet u Rydzyka... no ok, mozna rozmawiac w kuluarach, bez lamusow typu ksieciunio.

    Problem w tym ze chlopaki z Porozumienia sie nie sprzedadza...maja godnosc i nie beda sobiue rak takim guanem brudzic

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby tak ci wszyscy medycy mogli sobie robić tyle urlopów i je spędzać jak ty to by wczoraj nie manifestowali :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę powodu, aby tak sobie nie robili urlopów jak ja.

      Usuń
  6. J/w. Cały system działa tylko dzięki wyjątkowej pizdowatości oraz groszoróbstwu środowiska - chcą się zarzynać tyrając za groszowe stawki, to niech tyrają, ale niech nie liczą na współczucie i szacunek, bo ani na jedno, ani na drugie nie zasługują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem, ale praca szuka tych groszorobow a nie oni prace. Na zachodzie jest zupelnie inaczej

      Usuń
  7. Zrobią sobie kolejną manifestację, pobiegają z chorągiewkami i będzie im fajnie. Swoją drogą myślałem, że dorośli, inteligentni ludzie mają bardziej ambitne pomysły na spędzanie wolnego czasu. Ale widać obraz polskiego głupiego społeczeństwa jako całości, przenosi się też na mniejsze grupy.
    A wystarczyłoby na początek przestać pracować po 300h, a ograniczyć się do jednego etatu. Swoją drogą rezydenci stękają, ale może trzeba było ruszyć głową i zrobić speckę z kontraktu? Znam osoby, co w taki sposób wyciągają sobie 3-4 śr. krajowe. Ale większość jest leniwa i idzie najprostszą drogą i jednocześnie najgorszą. Sami są sobie winni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy to nawet wychodzi o wiele wiecej niz w DE. A ponadto uwzgledniajac koszty zycia- zyje sie lepiej niz w DE

      Usuń
    2. Tylko to trzeba ruszyć głową, pokombinować na początku aby się dobrze ustawić. A tutaj łatwiej jest pójść za tłumem, pomachać chorągiewką i zrobić sobie zdjęcie zadowolonych buzi, które niosą napis, że jest im w życiu źle - sami sobie zaprzeczają.

      Usuń
    3. Ale tam w wiekszosci widac usmiechnieta gimbaze dla ktorej najwieksza zyciowa tragedia jest 3,5 z kolokwium. Oni nie wiedza ze zycie to nie je bajka. To jebajka. I chodzi o to,by nie byc pasywna strona takiego ukladu. Jak wspolnie z ministrem ktos sie nad Problemen pochyli,to zostanie w tej pozycji pochylonej strona pasywna stosunku wladzy.

      Usuń
    4. Dokładnie. Tak to wyglądało. Zadowoleni, świetnie się bawią. Kilka osób pokrzyczało do mikrofonu, że mają jakieś oczekiwania, na które minister się wypiął (osobiście uważam, że w ten sposób skompromitował całe pzm) i rozjechali się do domu w radosnych nastrojach. No i gdzie jest ten obraz rzekomej nędzy i rozpaczy w ochronie zdrowia? Ja go nie widziałem. Za to dobrą imprezę widziałem.

      Usuń
    5. Nie zebym krytykowal czy pzm czy ministra, ale kiedys uslyszalem madry tekst - nie potrafisz?!- nie pchaj sie na afisz - dlatego jako cienias niczym pecherz moczowy mlodego kota nigdzie sie nie pcham

      Usuń
    6. Dlatego ja jestem bardziej indywidualistą. Sam o siebie muszę zadbać, i nie oglądać się na innych.

      Usuń
    7. Dlaczego mój komentarz został usunięty? XD
      Ej, ja serio pytałam o te pensje na etatach, bo naprawdę nie wydaje mi się, że na większości wyciąga się więcej, niż na rezydenturze. Chyba że to jakieś dzikie lobby mi zaburza obraz? :P Tak jak mówię, nie znam się za bardzo, dopiero na 2 rok idę, rzeczywiście mało kto jest zorientowany, czy to grzech spytać? :P pozdrawiam!

      Usuń
  8. Cóż, po przeczytaniu tej propagandy sukcesu, jaką prezentowały strony Porozumień, nie zdziwiła mnie frekwencja na manifestacji... ;)

    OdpowiedzUsuń