Rozpoczął się wrzesień. Dzieci idą do szkoły. Studenci uczą się do kampanii wrześniowej. Tak naukowo się zrobiło i każdy mówi, że nie ma na nic czasu. Wiadomo jak to jest jak uczyć się trzeba - a to obiad zrobić trzeba, a to na zakupy pójść, a to pokój posprzątać.
Nie ma nic lepszego niż przypadkiem przypadkiem kupić sobie książkę. Tak dla przyjemności. Ot tak w sumie niechcący, bo akurat przechodziłem obok wyprzedaży. No i jak tu się nie skusić na coś co jest o 80% tańsze. Nawet jeśli teraz czasu nie mam na czytanie bo mnie egzamin goni, to na pewno później go znajdę. Kto mi powie, że nie miał podobnej historii??
Nauka goni, deadline się zbliża, a ja zamiast się uczyć to tak w środku nocy zacząłem czytać. Początkowo bez entuzjazmu. Dam sobie trzy rozdziały na rozruszanie. Jak się spodoba to poczytam dalej. Może to być taka mobilizacja: pouczę się godzinkę, a później przeczytam kolejny rozdział. Plan ambitny i od razu wprowadziłem go w życie.
Przy drugim rozdziale stwierdziłem, że jak na razie akcja średnio ciekawa. Doszedłem do kolejnego - akcja się rozkręciła. Wciągnąłem się. Dobra to przeczytam jeszcze początek następnego. Albo cały następny, bo przecież krótki jest. I tak kolejne minuty lecą. Fakt że był już środek nocy i to, że na drugi dzień miałem wcześniej wstać pominę. Muszę wiedzieć co było dalej, bo nie zasnę.
Książki są fajne, bo dzięki nim można na chwilę zapomnieć o swoich problemach. Można przez moment poczuć się głównym bohaterem, albo patrzeć z perspektywy kogoś w tle i być niezaangażowanym. Można też szukać w książkach podobieństw do swojego życia i szukać innych rozwiązań. Ale i tak najlepsze scenariusze pisze życie, które zaskakuje bardziej niż najlepszy bestseller.
"Kurs do Genewy"
Książki są fajne, bo dzięki nim można na chwilę zapomnieć o swoich problemach. Można przez moment poczuć się głównym bohaterem, albo patrzeć z perspektywy kogoś w tle i być niezaangażowanym. Można też szukać w książkach podobieństw do swojego życia i szukać innych rozwiązań. Ale i tak najlepsze scenariusze pisze życie, które zaskakuje bardziej niż najlepszy bestseller.
"Kurs do Genewy"
Ale mi się mega spodobało ostatnie zdanie!
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam! Najlepiej się jednak czyta w trakcie sesji...i to niestety nie TO co się powinno;-) Ostatni akapit rewelacja!
OdpowiedzUsuńMia
Oj skad ja to znam...ostatnio zrobilam podobnie nauke neurologii dzieciecej zamienilam na rowniez ciekawa ksiazke, ,Dowod,, ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak nie na temat, ale czy lekarz stażysta może wypisać zwolnienie???
OdpowiedzUsuńBasia
nie może ;>
UsuńDziękuję za odpowiedź.
UsuńBasia
niestety obecnie jestem zmuszony czytać książki, których nie chcę :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę poczytać coś, tylko nie wiem za bardzo co..
OdpowiedzUsuńMógłbyś zapodać jakieś tytuły które ci się podobały? Jedne z lepszych jakie czytałeś, może też się w tym odnajdę.
Polecam Trylogię Millenium . Pisałem o niej na blogu w kwietniu :)
UsuńA ja dzisiaj dostałam pocztą książkę od Biblioteki Publicznej. Pani Dyrektor napisała w liście, że ma nadzieję, że książka przyda się mi na te jesienne wieczory :) Aż się miło na sercu zrobiło :)
OdpowiedzUsuńGosia
Księgarnie mają w sobie ogromny magnes, przynajmniej dla mnie. Od października zaczynam medycynę na WUMie. Ambitne plany na sierpień i wrzesień co do nauki łaciny i anatomii legły w gruzach za to przeczytałam całą masę innych, cudownych książek. Wielokrotnie idąc coś zjeść "zahaczałam" o księgarnię i zapominałam o bożym świecie buszując wśród regałów i czytając kilka książek na raz.
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, wiele wpisów naprawdę zaciekawia i "wciąga".
Gratuluję wytrwałości i przebrnięcia przez ten, jak mówią, najbardziej wymagający i pochłaniający w całości kierunek studiów.
Pozdrawiam :)
Monika
No bez przesady z tą nauką w wakacje przed I rokiem!! Po pierwszych zajęciach nikt nikogo nie wyrzuca ze studiów:P
UsuńJa jak dostanę się na medycynę za rok, to już na tą chwilę planuję że zacznę się uczyć w lipcu, bo boję się że nie dam sobie rady :P
UsuńPS.Na dobrą książkę zawsze znajdzie się czas ;)Nawet wtedy, gdy go nie ma :D
Naprawdę nie ma po co się tak spinać z nauka. Wakacje są od odpoczywania :)
UsuńPrzepraszam że zadam takie pytanie całkiem nie na temat ale czy mogę złożyć jednocześnie dokumenty na medycynę i pielęgniarstwo, a po ogłoszeniu wyników matury wybrać kierunek?
OdpowiedzUsuńz góry dzięki za odpowiedź :)
nie wiem, nie znam się, od kilku lat nie mam pojęcia o rekrutacji bo mnie to już nie dotyczy :)
Usuńpytaj w komisjach rekrutacyjnych
na początku jest przecież rejestracja elektroniczna i dopiero po ogłoszeniu wyników składasz dokumenty.
OdpowiedzUsuńBartek