Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

niedziela, 8 września 2013

Duże piwo

Umówiłem się ze znajomym w ramach wzajemnego odreagowywania nauki. Na rynek poszliśmy, bo ja przecież lubię rynek. Sobota jest to i ludzi wszędzie pełno. Lokali dużo do wyboru, coś na pewno sobie znajdziemy. Po rynku oczywiście ulotkarki biegają i do knajp zapraszają. Chcąc się wpasować w ich target ulotkę wzięliśmy, do knajpy zaprosić się daliśmy. Oferta zachęcająca wręcz była: wstęp z ulotką gratis, piwo i whisky po piątaku. No jak tutaj nie ulec takiej promocji. Poprosiłem o drugą ulotkę, bo tylko jedną dostaliśmy, a nas dwoje było i każdy za free wejść chciał. Ulotkę dziewczęta dały, drogę do lokalu pokazały, dobrze bawić się kazały.

Do klubu droga nieskomplikowana prowadziła, tuż za całodobowym sklepem się kończyła. Szyld na budynku jest, że to tutaj, więc to tutaj być musi. Po schodach, które w dół prowadziły, w podziemia zeszliśmy. Ochroniarz przy wejściu pieczątki na rękę przybił, opłaty wejściowej nie pobrał i do klubu wpuścił.

Krótką, jednakże rzeczową dyskusję między sobą przy barze mieliśmy czy whisky czy piwo pijemy i zwyciężyło piwo. No to piwo w ilości sztuk dwóch zamówiliśmy, co logiczne jest, bo jak już wspomniałem nas dwóch było. Barman dwie szklanki złocistym płynem wypełnił, na barze postawił i przeszedł do sfinalizowania transakcji, kwotę do uiszczenia nam podając:
Barman: 16 zł
My: Ale na ulotce jest napisane, że jedno kosztuje 5 zł, a nie 8.
Barman: Ale to chodzi o małe piwo, a ja nalałem dwa duże.
My: Ale my nie mówiliśmy, że chcemy dwa duże.

Wiedziałem, że w tej zachęcającej ofercie jakiś haczyk musi być. Ale i tak za wejście nie musieliśmy płacić, a liczą sobie tam złotych dziesięć.

20 komentarzy:

  1. Ty masz jakąś manię stawiania czasowników na końcu zdania? Mdli już po przeczytaniu kilku pierwszych linijek :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma prawo Ci się nie podobać to co ja piszę i jak piszę.
      Ja mam prawo pisać tak jak piszę.
      Mnie też czasami mdli po przeczytaniu niektórych komentarzy.

      Usuń
    2. Mi to tam pasuje, większy humor się wyczuwa ;D

      Usuń
    3. No dokładnie o to chodzi :)

      Usuń
    4. kochani na mdlosci polecam Lokomotiv;-) A notka tradycyjnie rewelacyjna! Poprawia humor!:)) Pozdrawiam

      Mia

      Usuń
  2. "Umówiłem się ze znajomym w ramach wzajemnego odreagowywania nauki. Na rynek POSZLIŚMY, bo ja przecież lubię rynek. Sobota jest to i ludzi wszędzie pełno. Lokali dużo do wyboru, coś na pewno sobie ZNAJDZIEMY. Po rynku oczywiście ulotkarki BIEGAJĄ i do knajp ZAPRASZAJĄ. Chcąc się wpasować ich target ulotkę WZIĘLIŚMY, do knajpy zaprosić się DALIŚMY. Oferta zachęcająca wręcz BYŁA: wstęp z ulotką gratis, piwo i whisky po piątaku. No jak tutaj nie ulec takiej promocji. Poprosiłem o drugą ulotkę, bo tylko jedną dostaliśmy, a nas dwoje było i każdy za free wejść chciał. Ulotkę panie DAŁY, drogę do lokalu POKAZAŁY, dobrze bawić się KAZAŁY."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wskazanie czasowników (co prawda nie wszystkich ale przynajmniej kilku). Nie wiem co to miało na celu.

      Usuń
    2. Tylko osoba o dobrze rozwiniętych zdolnościach pisarskich jest zdolna do nieszablonowego tworzenia zdań. Tekst czyta się naprawdę fajnie - jest zaskakujący nie tylko pod względem treści ale również formy.
      G.

      Usuń
    3. ćwiczenie czyni mistrza :)

      Usuń
    4. Skromny jak zawsze :P.
      M.

      Usuń
  3. biedni Wy, dobrze, że te piwa jakieś drogie nie były :P 8 zł to i tak tanio :P

    OdpowiedzUsuń
  4. no jasne, ciekawe ilu złapali na ową "promocję" i zapodali duże browary;)/pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary chwyt, pewnie większość na to się dała złapać. Później już świadomie (albo nieświadomie:P) kupowali duże piwo za 8 zł :P

      Usuń
  5. no ładnie, piwa się zachciało? : )

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz co Rafał... ja Cię naprawdę nie chcę obrazić... ale, kurza twarz, za dużo piszesz!

    jak następnym razem narobię sobie u Ciebie takie zaległości, to chyba najpierw przejdę przez Kurs Szybkiego Czytania :P

    w ogóle, przeczytałam komentarze do jednego wpisu (bo mi ilość 96 normalnie po oczach biła jak wielki neon) - Ty musisz mieć normalnie przesrane życie: a to pytają jakie laski wolisz, a to czy zwolnienia pisać możesz, a to w ogóle jakieś niemalże brazylijskie telenowele się tworzą w komentarzach... przecież jak one Cię znajdą, to to będzie Twój koniec :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba czytać na bieżąco:P Choć od tygodnia za dużo tekstów to nie przybyło :P

      A co do dalszej części komentarza to kiedyś jeszcze do niego wrócę i nawiążę:P
      Chociaż po tym do jakich wniosków doszłaś to może przemyśleć trzeba zakończenie pisania, to życie takie przesrane wtedy nie będzie :P:P

      Usuń
    2. Oo nie Rafale! Nie przyjmujemy Twojej rezygnacji! :-)

      'Godzia', licz się troszkę ze słowami. :D Przesrane życie? Według Ciebie Rafał ma przesrane życie, bo dostał parę komentarzy nie związanych z wpisem i co? A no nico tak naprawdę...
      Jak ktoś ma poczucie humoru, to przymknie oko na tego rodzaju komentarze. :D Dziewczyny z natury są ciekawskie i lubią wszystko wiedzieć, a zwłaszcza o Autorze owego bloga. ;-)
      Mam nadzieję, że Rafał nie zrezygnuje 'od tak' z prowadzenia bloga, bo jako nie liczny umie zainteresować i przyciągnąć czytelnika nie szczególnie ciekawym wpisem (mam na myśli- jak miał mu dzień ze stażu u rodzinnego, a nie każdego to interesuje ;-)). Ma bardzo dobrą wenę twórczą! :-))

      Pozdrawiam :-)
      Lena

      Usuń
    3. Myślę, że Godzia nie miała nic złego na myśli. A ponieważ mam poczucie humoru to bez problemu przymykam oko na ciekawskie komentarze, jak i na te o przesranym życiu :P

      Usuń
    4. pewnie :) ja nigdy nie mam nic złego na myśli :P

      hmmm, no "parę komentarzy"... okej :)

      Usuń