Odbyłem dziś rozmowę z szefem. Poważną. Zebrało mu się na omawianie mojej edukacji, analizowanie programu specjalizacyjnego i takie ogólne podsumowanie. Co prawda nie mam policzonego tego kiedy, komu i jakie znieczulenie zafundowałem, ale bez problemu stwierdził, że brakuje mi tylko do szczęścia stażu z anestezjologii w neurochirurgii i w torakochirurgii - ten drugi staż od razu mi załatwił, chociaż ja planowałem go sobie na przyszły rok.
Czekałem tylko na pytanie czy jest możliwość zdawania egzaminu specjalizacyjnego wcześniej niż przewiduje to program.
Później zaczęliśmy rozmawiać o mojej przyszłości, kiedy już dorosnę. Delikatnie mnie podpytywał co zamierzam robić, bo etat by się dla mnie znalazł. Właściwie to już jest, bo szpital szuka specjalisty (ewentualnie kogoś kto by chciał zrobić speckę, ale z naciskiem jednak na kogoś kto już skończył). Moja dyplomatyczna odpowiedź była niezbyt wymijająca, bo raczej dała jasno do zrozumienia, że tutaj nie zostanę.
Konkurencja nie śpi i podejmuje już próby wciągnięcia mnie na swoją listę płac, chociaż to akurat nie o wynagrodzenie chodzi, bo na to nie można narzekać. Mój znajomy kiedyś stwierdził, że bezrobotny to ja na pewno nie będę.
Konkurencja nie śpi i podejmuje już próby wciągnięcia mnie na swoją listę płac, chociaż to akurat nie o wynagrodzenie chodzi, bo na to nie można narzekać. Mój znajomy kiedyś stwierdził, że bezrobotny to ja na pewno nie będę.
Żeby jednak mi aż za miło w życiu nie było, to wcisnął mi na jutro referat z jakiś dwóch artykułów. Jakbym nie miał co robić wieczorami.
Zdradzisz dlaczego chcesz w przyszłości zmienić miejsce pracy, jeśli nie chodzi o wynagrodzenie?
OdpowiedzUsuńJednym z powodów są możliwości rozwoju.
UsuńZostajesz w kraju? Dla mnie lepiej, jeśli zostaniesz, nigdy nie wiadomo czy nie będę musiał skorzystać z Twoich usług;)
OdpowiedzUsuńNa razie planuje się przenieść w promieniu 100 km
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńmam pytanie bo od jakiegoś czasu do czasu zerkam na twojego bloga.
Jest bardzo ciekawy bo w medycznym świecie, który mnie ciekawi i nie tylko.
Studiował pan dr ...chemie albo informatyke cos w tym stylu, rok przed medycyną. Tego też będzie dotyczyć moje pytanie:
Czy przez ten rok pan dr zliczal wszystkie wyklady, te wyklady byly w tym samym miejscu co pozniejsza medycyna?
Czy łatwiej jest się przepisać na medycynę z innego kierunku ?
Jestem teraz w tym punkcie, nie dostałam się na medycynę idę na wydział biologii , czy jest mozliwosc za rok dostania sie na medycyne?
OMG. -.-''
Usuń1. Nie
Usuń2. Na medycynę nie można się przepisać z żadnego innego kierunku.
3. Tak
skąd Ty bierzesz cierpliwość...?
UsuńNie biorę... Za to zastanawia mnie skąd ludzie mają takie pytania
UsuńSpecka w małym szpitalu to jak nauka jazdy w małym mieście w koło ratusza. Taki kierowca później w Poznaniu czy Warszawie robi wielkie oczy bo rondo ma więcej niż jeden pas jezdni:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, w wielkim szpitalu moze byc Tobie dane - zamiast jezdzenia - to odkurzanie tapicerki i spryskiwanie silikonem ogumienia oraz pucowanie woskiem nadwozia.
UsuńSpecka w małym szpitalu daje często o wiele większe możliwości niż nie jeden duży szpital. Znam taki jeden (a właściwie dwa) duże szpitale, w pewnym uniwersyteckim mieście, gdzie można zrobić speckę właściwie nie dotykając żadnego pacjenta.
UsuńI później tacy 'kierowcy' powodują wypadki na tych rondach co niby po nich jeździli, a tak naprawdę nigdy nie mieli okazji okazji dotknąć kierownicy :)