Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

środa, 1 lipca 2015

Pożegnanie oddziałowej vol. 2

Impreza w środku tygodnia to kapitalny pomysł. Zwłaszcza jak się ma plan dnia wypełniony po brzegi. Oczywiście spóźniłem się tylko dwie godziny, bo obskakiwałem inną imprezę, która nieco wyszła na spontanie.

Pan zostawi tę butelkę Grappy na stole, a nie będzie pan tak co chwilę przychodził i polewał. No chyba że wygrał pan nogi na loterii. Pożegnalną kolację zorganizowano we włoskiej knajpie na rynku. Ja akurat dotarłem na tą część kiedy już tylko podawali do stołu napoje. Pan kelner pytał czy ja chcę coś da mangiare, ale ja tylko chciałem da bere:D

Tak więc pożegnaliśmy oddziałową, bo dziś był jej ostatni dzień pracy - szczęśliwie dla niej, bo wypadł jej akurat urlop. Nasz nowy kolega Michał dostał od niej kilka wskazówek jak ma przetrwać w naszym szpitalu. Oddziałowa nieco się wcięła i nieco chwiejnym krokiem, trzymając się mojego ramienia opuściła lokal. Oczywiście ja przyszedłem tylko na godzinę, a siedziałem jak zawsze do końca.

Od jutra będzie nowa oddziałowa. Nikt jej jeszcze na oczy nie widział, ani nikt nie wie skąd ona jest. Michał wydaje się spoko pielęgniarzem. Może i w przypadku nowej pielęgniarskiej szefowej będę mieć podobne odczucia.

5 komentarzy:

  1. Z tego co tu nam podajesz, to wychodzi na to, że lekarze naprawdę mogą sobie poimprezować i poszaleć. Przyjęło się, że jak lekarz, to dużo pracy, zaganiany, na nic czasu nie ma, same nerwy... A Ty proszę bardzo - co rusz to jakaś wycieczka, kilkudniowe wyjazdy, częste imprezy... Czy Ty na pewno jesteś lekarzem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo pracy to ja mam w pracy. Praca nie wypełnia mi nawet 1/3 tygodnia. Nie wiem jak to się dzieje że inni narzekają na brak czasu. Mi czasu też brakuje permanentnie ale to wynika z tego że poświęcam go na hobby, podróże, znajomych. Poza tym zawsze byłem z tych co potrafią wszystko jakoś zorganizować :D

      Usuń
    2. Wielu lekarzy pracuje po prostu w kilku miejscach i z jednej roboty leci do drugiej. Wtedy nie ma czasu. Jak komus starczy pieniędzy z jednej-dwóch prac, to ma czas.

      Usuń
  2. Oczyma wyobraźni zobaczyłam nową oddziałową: Margaret Houlihan. Gorące Wargi. Heh!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny post? Jak nowa oddziałowa? :)

    OdpowiedzUsuń