Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

sobota, 1 czerwca 2019

"Ale to już było...", czyli rezydencki dzień dziecka

Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale Porozumienie Rezydentów zatoczyło w swojej głupocie ogromne koło i znowu organizują manifestację. Znowu będą utrudniać życie tym biednym mieszkańcom Warszawy, poprzez swoje krzyki i marsze. Czy oni nie potrafią się uczyć na błędach, nawet swoich? Manifestacje już robili i to nie raz, i to na nikim wrażenia nie robi, więc po co zaczynać ten cyrk od początku?
Jak widać moje przepowiednie z 17 czerwca 2016 się sprawdziły i moje słowa są nadal aktualne.

Ten cały zarząd PR to z każdym kolejnym pomysłem jest coraz bardziej żenujący (przynajmniej nie ośmieszyli się tym razem z ideą wysyłania fartuchów i zaśmiecania nimi trawników). Zresztą wystarczy popatrzeć kto tam zasiada. Jeden co się zrobił celebrytą i jak ktoś go skrytykuje na fejsie to kasuje post. Ojciec narodu, który jako jedyny ma rację i każde inne zdanie to od razu hejt. I kiedyś się odgrażał, że wyemigruje - obiecanki cacanki, nikt się tym nie przejął, chyba że pomylił emigrację z podróżami między województwami. Cóż za hipokryzja.
Inny jest ze Szczecina, co nie potrafi się nawet po polsku wypowiedzieć (napisał kiedyś do mnie pw na fb i do dziś nie mogę tego rozszyfrować - może dla zaoszczędzenia czasu pisał tylko co trzecie słowo). Swoją drogą kiedyś parę osób, go skrytykowało, że ma źle dobraną marynarkę i koszulę. I marynarka powinna być zapięta na jeden guzik kiedy się stoi (o ile brzuch nie przeszkadza).
Kolejny co robi karierę w izbie lekarskiej, który w czasie pseudogłodówki wkurwiał wiele osób swoim piskliwym głosem (nie dziwię się że sZydło nie chciała się z nimi spotykać), a w lutym 2018 namawiał aby ponownie podpisać opt-out - jemu też by się przydał jakiś stylista i dobrał mu spodnie, bo chyba nikt mu nie powiedział, że są za długie.
A cały obrazek dopełnia kolega z brodą niczym Pan Kleks.
I cała ta zgraja sieje propagadę nienawiści i nietolerancji wobec ministerstwa zdrowia.

Naiwność przejawiana w próbach układania się z MZ aż bije po oczach. Gdzie ci ludzie mają rozum? Bo w głowie bym go raczej nie szukał.

Oczywiście w tej całej wiosce smerfów kobiety nie mają prawa głosu. Chociaż kiedyś jedna smerfetka się tam wypowiadała, że pacjenci będą umierać. Z każdą swoją kolejną wypowiedzią robiła coraz bardziej czarny pijar tej organizacji. Zresztą po kimś kto chce być ortopedą to trudno czegoś oczekiwać.

I tak dla niepoznaki, udając demokrację, co jakiś czas zmienia się głównodowodzący kacyk i obiecuje kolejne gruszki na wierzbie. A większość lekarskiego suwerenu bezmyślnie temu przyklaskuje.

Gdyby mieli jeszcze jakieś chwytające za serce postulaty. Gdyby chociaż walczyli o to, aby wiosna się zaczynała nie w marcu a w styczniu, to kto wie, a może sam bym nawet do tej parady dołączył. Albo gdyby rozdawali za darmo marihuanę i prezerwatywy, to też byłby powód żeby się wybrać. A tak to jest strata czasu.

Całe to PR jara się od miesiąca tą imprezą. Pewnie dziewczyny szykują już make-up'y, aby ładnie na selfie wyjść. Mam nadzieję, że nie zabraknie wesołych twarzy przy artykułach z imprezy. A komentarzy już się nie mogę wręcz doczekać.

Nie wiem po co cały ten festiwal. Na fanpage PR też trudno szukać jakiegoś logicznego wytłumaczenia. Już PR się sprzedało raz za garść srebrników m.in. w postaci bonów patriotycznych (jak to idiotycznie brzmi). Petycję chcą komuś wręczać? Po chuj? Przecież nikt się tym nie przejmie. W Rossmanie można bez problemu kupić dobrej jakości papier toaletowy.

Gdyby trzymali się opcji pracy na jeden etat, bez opt-out'ów to by system wkońcu jebnął i dopiero wtedy byłby realne szanse na jakieś pozytywne zmiany - bo jak narazie ta kosmetyka co ją rzekomo PR wywalczyło jest pluciem rezydentom w oczy i mówienie im jak kurwom, że deszcz pada.
Ludzie trzeba się szanować. Pracować na jednym etacie i nagle znajdzie się nawet 8% PKB na zdrowie. A w wolnym czasie oddawać się przyjemnościom, a nie blokować ulice stolicy.

Lepszej daty wybrać nie mogli. Symbolika aż bije po oczach. I choć mimo tego, że ktoś tłumaczył że to prawie 3 lata od pierwszej manifestacji to i tak będzie to oczywiste dla wszystkich, że rezydenci zachowują się jak banda rozbrykanych dzieci. I tak pewnie będzie potratowany ten cały marz równości. Może by tak rozszerzyć nazwę dzisiejszego święta: Rezydencki dzień dziecka. 

A na otarcie łez będzie piosenka:

18 komentarzy:

  1. Autor uważa tak na serio, czy to jest świadoma satyryczna groteska? Podwyżki (małe bo małe, ale są) i fakt, że w ogóle zaczęło się mówić ochronie zdrowia w mediach to mało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na serio uważam że pomysł manifestacji i przerabianie wszystkiego od początku jest żałosne.

      Mówi się i co? I nic. Parę kosmetycznych zmiana. A co należałoby zrobić to napisałem już 3 lata temu. A kiedy akcja wypowiadania opt out'ów zaczęła przynosić efekt, to PR się sprzedało jak kurwy i dało mz rozegrać koncertowo.

      Usuń
    2. Wybacz, zapomniałem sprawdzić Twoją odpowiedź. Myślę, że manifestacja ma służyć temu, by mieć argument w dyskusji "próbowaliśmy łagodnie, ale nie słuchaliście, więc gramy teraz ostrzej", więc nikt nie spodziewał się po niej jakichś super postępów. W pełni się zgadzam z Twoim postem z 17 czerwca 2016: brak totalny solidarności zawodowej, dorabianie "na potęgę" (przez co decydenci i pacjenci nie odczuwają aż tak braków w kadrach), czy branie wolontariatu "bo nie ma wyjścia i >>wolność wyboru<<" xD
      Kiedy mówię w pracy, dlaczego nie biorę dodatkowej pracy, to odnoszę trochę wrażenie, że jest to przyjmowane jako coś dziwnego, mimo że teoretycznie w rozmowie akceptują moje podejście.
      Jedyne, co wywołało u mnie niesmak w Twojej wypowiedzi, to forma Twojej wypowiedzi. Wolność wolnością, ale mimo wszystko osoby działające w PR, poświęciły dużo czasu i wysiłku dla sprawy, więc deprecjonowanie tego jest delikatnie mówiąc, średnim zachowaniem... A efekty wiadomo, zawsze będą różne - mamy pecha trafić na rząd, który nawet na logiczne argumenty odpowiada z pozycji siły, bo "jest demokratycznie wybrany".
      Na protest w stylu czeskim „Náš exodus – váš exitus” będzie jeszcze czas, kiedy wyczerpie się bardziej dyplomatyczne drogi ;) Na razie powinniśmy ograniczać dodatkowe prace, ale w naszym środowisku potrzeba posiadania jest duża ;)

      Usuń
    3. Nie rozumiem tego, żeby ostrzegać pacjentów czy rząd, że lekarz będzie NORMALNIE pracować. Bo w tej chwili rozumiem to tak, że jeśli rząd przystanie na warunki PR to lekarze powrócą do opt-outów i pracy na 3 etatach?

      Nie mówię, że PR nic nie zrobiło, ale nie wszystko co wymyślili miało sens - jednak krytyki nie przyjmowali i uważali się za wszystko wiedzących. Zero samokrytyki. Tak samo jak podpisali to śmieszenie porozumienie z mz. Przecież to od razu wyglądało, że wiele z tego nie będzie i PR zostało koncertowo rozegrane (od tamtej pory słychać tylko smęcenie że zostali oszukani, ale jakoś u siebie winy nie widzą).
      Nie widzę powodu, aby z kogoś robić bohatera za to że cokolwiek robi, choć to i tak jest działanie bezsensowne.

      Usuń
  2. fajnie ze piszesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie doceniasz, doktór, potęgi Moralnego Oddziaływania Naszej Słuszności. Gdy tysiąc gęsi zagęga, popatrz - co to za potęga! My tak samo wygramy we wrześniu. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam ze władze Nieporozumienia Malkontentow powinny dostać medal /order zaslugi za zwiększanie PKB - te wynajmowane autobusy i tak dalej- akcyza za paliwo idzie do budzetu.

    Swoja droga zawsze mi się wydawało ze lekarze są od leczenia. Skoro są od spacerowania po Warszawie i nic się nie stało -to tylko suwerenowi udowadnia - za dużo tych łachudr w kitlach!!! Zwalniać.

    Nawet nie wiedza jakimi gawnojedami sa, jak bardzo się waadzy przysłużyli. Skoro nikt nie umarł a żaden lazaret nie stanął to znaczy normalnie - niepotrzebni.

    Edukacji Suwerena sie zachciewa - suweren swoje wie, ma swoje pincet,kielbase z lidla i wie, ze winnymi kryzysu sa lekarze. Edukujcie, na zdrowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni nadal myślą, że pacjenci będą się razem z nimi spacerować.

      Usuń
  5. A ja się zastanawiam o co tak w ogóle chodzi - 2 średnie krajowe to zarabiam w tej chwili bez zbytniego przemęczania się*,ze stałym trendem wzrostowym(jednak inwestycje w siebie dają najlepsze ROI) nikt mnie do niczego nie zmusza(polecam praktykowanie asertywności), a na to, że system się sypie i pacjenci umierają w kolejkach mam sążniście wyłożone - jestem od leczenia, a nie zbawiania świata.










































    *Rozumianego jako praca poza specjalizacją w różnych dziwnych przybytkach typu NPL/stacje krwiodawstwa/POZ/karetki/ wszędzie indziej, gdzie wystarczy mieć PWZ i zdolność utrzymania pieczątki(zdolność utrzymania moczu jest traktowana jako plus).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, Ty to rozumiesz, ja to rozumiem. Ale PR ma misję ratowania świata i dzięki temu wszyscy mogą sobie gębę wycierać szumnym hasłem 'powołanie'.

      Usuń
    2. a co to jest powołanie ? Bylo w Ludowym Wojsku Polskim i trochę potem.

      Usuń
    3. To jest to czym PR rezydentów chce nakarmić swoje dzieci i dziwi się, że one nadal są głodne.

      Usuń
    4. Nie wiem co oni chca -wiem jedno- ze wbrew temu co mowia nie chca pieniedzy. Moze atencji chca i maja parcie na szklo`? W sumie do regionalnych p(izb) sie podostawali...

      Wojny wygrywa sie nie w ten sposob o czym wszyscy wiemy.

      Towarzysze w Urzedzie czy Ministerstwie rozumieja tylko perspektywe utraty zaufania organu nadrzednego.

      Praca w granicach przepisow prawa i nagle towarzysz dyrektor mieknie. Dopoki sie grafik spina - a tu sie zgina dziob pingwina.

      Usuń
  6. Errata: Zarabiam ponad 2 średnie krajowe -jednak Polska to biedny kraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale realnie rzecz biorac i uwzgledniajac koszty zycia to w takim wypadku nie odstaje PL od DE.

      W DE pracujesz po pierwsze wiecej, 6 dyzurow jest standardem niz wyjatkiem no i wtedy tez jest jakies okolo 3100 Euro netto czyli dwie niemieckie srednie kasjerek, ale...

      do pracownika Porsche daleko. Szeregowego z tasmy

      Usuń
    2. Dlatego też nie mam zamiaru emigrować (a tym bardziej odgrażać się, że wyemigruję, bo to żałosne), a jeśli jednak się na to zdecyduję, to na pewno czynniki finansowe nie będą decydujące.

      Usuń
    3. Na emigracji jeszcze trzeba zamknac morde. Ma sie prawo zachowac milczenie.

      jak sie powie co sie mysli to jest jak w PL

      Usuń
  7. No, znowu to samo - opt-outy...

    OdpowiedzUsuń