Rok 2018 był ciężki. Dał mi nieźle popalić i w sumie cieszę się, że już się za moment skończy, aczkolwiek były też i pozytywy. Nie było listy postanowień na 2018, więc nie będzie analizy tego co wyszło, a co nie. Wiele rzeczy to mi wyszło, ale akurat bokiem.
Szczęśliwego Nowego Roku!!
Miło Cię znowu czytać. :)
OdpowiedzUsuńNie przesadzajmy. Piszę i tak raz na jakiś czas. Nie to co kiedyś.
UsuńNo właśnie! Coś w sam raz na postanowienie noworoczne: pisać jak dawniej! :-P
UsuńJestem tego samego zdania:)Beata
Usuń