W ramach dobrych układów między kolegami, szef dał mi wolny piątek. O tak stwierdził, że i tak często zdarzało mi się chwilę zostać dłużej i wolny piątek może się przydać (i też mam trochę zaległego urlopu). A ostatnimi czasy działo się wiele. Za operacyjne rozrywki jestem najbardziej wdzięczny ginekolgom. Nabieraliśmy nowych doświadczeń. Wspólnie. Po obu stronach bariery krew - mózg. I tu akurat się zgadza to porównanie, bo oni byli cali we krwi, a ja mózgiem całej operacji.
Swoją drogą ja tu dostaję wolne, a jakiś przygłupawy marszałek pierdoli, żeby lekarze się opamiętali, nie odchodzili od łóżek i pracowali więcej niż ustawa przewiduje. Jakoś w czasie jego wypowiedzi nie było widać łóżka chorego w tle, przy którym to lekarz powinien sterczeć do upadłego. Jego kolega, chrabia (tak specjalnie przez 'ch'), też musi wciągać równie dobry towar, bo opowiada podobne bzdury.
Przecież lekarze nie odchodzą od łóżek. Poza tym skończyli tą śmieszną głodówkę. Lekarze poszli (a może dopiero idą) po rozum do głowy i teraz będą NORMALNIE pracować. Tak jak powinni już dawno pracować.
odpoczywaj anestesiologo in spe i uaktualnij wloska wersje ! pozdrowienia z It.
OdpowiedzUsuńOj na aktualną wersję włoską to bym nie liczył. Brak czasu;)
Usuń