Kolejną część cyklu political fiction "W kręgach władzy" przeczytałem zanim jeszcze wsiadłem na pokład Qatar Airlines. Zresztą zanim jeszcze na lotnisko dojechałem to miałem już przeczytane, a na tapecie miałem już kolejną premierę, ale innego autora.
Remigiusz Mróz - Większość bezwzględna
Od kiedy stałem się fizycznym posiadaczem "Większość bezwzględnej" (zamówiłem jakieś 2 tygodnie przed premierą) to do czasu kiedy zakończyłem przygodę z politykami to przerwy między zabiegami się bardzo wydłużyły (oficjalnie byłem w toalecie).
Niezwykle trudno się oderwać. I choć ktoś może nie mieć pojęcia o polityce to jednak poglądy nie są tutaj najważniejsze, a relacje między ludźmi. Remigiusz Mróz pokazuje od kuchni jak się uprawia politykę i że właściwie wszystkie chwyty są dozwolone. Trudno się z tym nie zgodzić obserwując polską szopkę polityczną.
Mistrzowsko zbudowana fabuła wciąga od samego początku. Wartka akcja nie daje odetchnąć nawet na moment (no i jak tu się skupić na przygotowaniu pacjenta do zabiegu?). Mróz jak zwykle nie zawodzi czytelnika i staje na wysokości zadania, dorównując poziomem do tego jak zwykł pisać. Tak jak poprzednia część trzyma mocno w napięciu i serwuję dawkę dużych emocji. Co można już i tak uznać już za normalność w przypadku Mroza.
A skoro apetyt rośnie w miarę jedzenia, to zakończenie było tak zaskakujące, że wywołało u mnie głód kolejnej części. I przyznam, że przez Autor bardzo sobie podniósł porzeczkę. Oby III tom pojawił się jak najszybciej, bo wpadnę w hipoglikemię.
Mistrzowsko zbudowana fabuła wciąga od samego początku. Wartka akcja nie daje odetchnąć nawet na moment (no i jak tu się skupić na przygotowaniu pacjenta do zabiegu?). Mróz jak zwykle nie zawodzi czytelnika i staje na wysokości zadania, dorównując poziomem do tego jak zwykł pisać. Tak jak poprzednia część trzyma mocno w napięciu i serwuję dawkę dużych emocji. Co można już i tak uznać już za normalność w przypadku Mroza.
A skoro apetyt rośnie w miarę jedzenia, to zakończenie było tak zaskakujące, że wywołało u mnie głód kolejnej części. I przyznam, że przez Autor bardzo sobie podniósł porzeczkę. Oby III tom pojawił się jak najszybciej, bo wpadnę w hipoglikemię.
Dzięki! Miło stać się przyczyną czyjejś hipoglikemii. ;)
OdpowiedzUsuń