Tylko i wyłącznie ze względów logistycznych nie mogłem w środę pojawić się w księgarni i dlatego najnowsza cześć przygód komisarza Wiktora Forsta autorstwa Remigiusza Mroza w moje posiadanie weszła dopiero czwartkowym późnym popołudniem. Kosztowało mnie to przy okazji okazji dobrą kolację ze znajomą, która była kurierem.
Remigiusz Mróz - Deniwelacja
Nikt się specjalnie nie spodziewał, że komisarz Forst znowu zacznie się uganiać za przestępcami i to nie tylko po Tatrach. Specjalnie dla niego przerwałem czytanie innej książki co mi się rzadko zdarza. Z drugiej strony wiedziałem, że ta przerwa będzie krótka, bo będzie trudno się oderwać od tego co go spotka i niecałe 500 stron zostanie migiem przeczytane.
Mimo że główni bohaterowie nie mają tak ciętego języka jak mecenas Chyłka, to nie da się ich nie lubić. Pani prokurator zaczyna w moich oczach coraz bardziej punktować. Komentarz odnośnie symulatorów samolotowych i pewnej brzozy dość jasno wskazują jakie jest podejście do incydentu jaki miał miejsce w Smoleńsku.
Rosnące emocje i napięcie, chwile grozy, ciekawe zwroty akcji i oczywiście zaskakujący finał, czyli wszystko to czym Remigiusz zwykł 'karmić' czytelnika, bez problemu odnajdziemy na kolejnych stronach Deniwelacji. Jak zwykle trudno było mi się oderwać od lektury.
Rafal doszly materialy?
OdpowiedzUsuńTak, doszły. Dzięki!
UsuńA na maila odpisałem, chociaż dość późno :P
niczego nie dostalem
Usuń