Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

poniedziałek, 13 maja 2013

Instrumentariuszki vol. 2

Przychodzi człowiek po ciężkim weekendzie do pracy i chciałby w spokoju odpocząć. Wiadomo, że poniedziałek to nie jest taki najszczęśliwszy dzień na jakąś większą aktywność. Po niedzieli to mogłaby być tak od razu środa. Człowiek by się nie narobił za bardzo, a za to miałby siłę na ciężkie weekendy.

Dzień zaczął się całkiem przywozicie. Przyszła ładna blondynka z firmy farmaceutycznej, prowiant przyniosła w postaci owoców i ciasteczek, więc o poziom cukru martwić się nie musiałem. Później standardowo poszedłem na blok operacyjny i zająłem sobie miejsce po fajniejszej według mnie stronie parawanu. 

Z anestezjologiem jak i z pielęgniarką anestezjologiczną współpraca układała się całkiem pomyślnie. Już się trochę znamy, to można wspólnie pracować w przyjaznej i miłej atmosferze.  Tutaj coś pokażą, tu coś powiedzą, tutaj dadzą zrobić, tu coś ja pomogę. Jest git, jest pozytywnie. 

Ale kto musiał zepsuć całe pozytywne nastawienie??
No oczywiście instrumentariuszka.
I to jaka??
No ruda!! Co za ponowny zbieg okoliczności z tym kolorem włosów :]

Nie wiem czy to tak trudno spokojnie odpowiedzieć na pytanie ile zajmie przygotowanie narzędzi, żeby wiedzieć kiedy można pacjentkę zacząć znieczulać. Ona ma naprawdę jakieś problemy, bo przypieprza się o wszystko. I według innych robi to wyłącznie z czystej złośliwości. Aż mnie język swędział (i nie tylko mnie), żeby jej coś przygadać, ale skończyło się tylko na zmierzeniu jej ostro wzrokiem. Do części anestezjologicznej to rzucać się potrafi, a ginekologom to w dupę bez wazeliny by weszła. Urocze rozpoczęcie tygodnia.

Pani anestezjolog kazała mi się dobrze zastanowić nad tą specką, bo nie jeden kielich goryczy będzie do wypicia przez te niektóre zakompleksione baby.

21 komentarzy:

  1. Może miała ciężki weekend tak jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może niech nie wychodzi przed szereg :]

      Usuń
    2. Przed szereg... Ona instrumentuje do zabiegów, a Ty znieczulasz. I koniec. Nie napisałeś dokładnie, co Ci odpowiedziała. Poza tym gdyby to ona Ciebie o coś zapytała opieprzyłbyś ją od góry do dołu. Tak sobie myślę, że pomimo tych Twoich fajnych wpisów, jest coś w Tobie z zarozumiałości lekarza, która nie jest mile widziana. Pozdrawiam Student piel.

      Usuń
    3. Widać nie masz za bardzo pojęcia jak wygląda praca na sali operacyjnej. Jest to praca zespołowa. Tutaj nie oddziela się jedno od drugiego. I akurat jest istotne jest wiedzieć za ile operator może zacząć, a ile jeszcze mam czekać zanim zacznie się znieczulenie. Odpowiedź na pytanie ile czasu zajmuje przygotowanie instrumentarium nie jest czymś co wymaga nie wiadomo jakiej wiedzy i nie widzę powodu, aby ktoś zamiast grzecznie odpowiadał zaczynał się rzucać.

      Usuń
  2. ja tam się za dobrze na nazwach lekarzy nie znam, ale to nie instrumentariuszka ginekologom powinna w dupę włazić tylko ginekolodzy instrumentariuszce zaglądać w pi... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. true! aczkolwiek z opisu wynika, że ona lubi inaczej xD

      Usuń
    2. Może jest niespełnionym proktologiem :]

      Usuń
    3. a może zwyczajnie jest ruda! mogę dziś z Tobą rudych nie lubić^^

      Usuń
    4. rudy niespełniony proktolog :P

      Usuń
    5. *ruda niewyżyta proktolożka xD

      Usuń
    6. ruda niewyżyta niedoszła proktolożka :P

      Usuń
  3. dziękuję za zapoznanie z nowym słowem, mam nadzieję że zapamiętam i kiedyś do krzyżówki mi się przyda

    OdpowiedzUsuń
  4. No co za...pani! To jest wyjątek potwierdzający regułę, że pielęgniarki generalnie są spoko! btw. Znalazłam świetny artykuł nt. naszej pracy: http://biznurse.pl/pielegniarstwo-bez-cenzury/jestem-pielegniarka-i-nic-co-ludzkie-nie-jest-mi-obce?fb_action_ids=10200581987624414&fb_action_types=og.likes&fb_source=aggregation&fb_aggregation_id=288381481237582 a wczoraj był Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki;)
    P.S. Przepraszam za ten dłuuugi link;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spóźnione, ale prawdziwe - wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Wczorajszego! I dzięki, że jesteście - bez was byłoby krucho <3

      Usuń
    2. Ooo nawet nie wiedziałem tego, że wczoraj była taka pielęgniarska impreza :D

      Usuń
  5. Pewnie była farbowana :P

    Będę bronić honoru rudych kobiet! :D
    PS. Naprawdę, rude potrafią być miłymi, wyluzowanymi kobietkami. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka by nie była, to po pierwsze jest wredna i nie lubię jej. A kolor włosów to jest tylko taki przy okazji, żeby potwierdzał ewentualną regułę :D

      Usuń
    2. Ehhh... nie pogadasz :P

      Usuń
  6. Bo to po prostu zła kobieta jest... Ja tam czarna jestem i wredna tylko bywam ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. tak się składa że jestem instrumentariuszką i to...rudą! na całe szczęscie nie pracuje na gineksach;) chociaż fakt-potrafie pysknąć. ale niespełnioną proktolożką ani żądną ginekologicznych oczu (ani rąk bez oficjalnej potrzeby) zakompleksioną babą.
    i uwaga- z babami jest ciężko-to wiadomo nie od dzisiaj. pielęgniary to zazwyczaj trudne charaktery (nikt normalny nie dałby rady tego znosić) za to pielęgniarki operacyjne.....to już chyba najcięższy orzech do zgryzienia. instrumentariuszki i anestezjologiczne to na prawdę dziewczyny z jajami...

    OdpowiedzUsuń