Mówi się, że jaki pierwszy dzień nowego roku, taki cały rok.
Wczoraj obudziłem się bez kaca, w dobrym nastroju, w miłym towarzystwie, choć może nie do końca wypoczęty. Tak więc 2017 zapowiada się ładnie, tym bardziej że pogoda dopisywała.
Jeśli przełożyć to na pracę i pierwszy dzień w robocie w nowym roku zwiastuje jak będzie przez najbliższe 12 miesięcy, to też zapowiada się nieźle. Nikt się mnie o nic nie czepiał, pół dnia wszyscy sobie życzyli szczęścia, z ginekolegami wypiłem nawet szampana. Dodatkowo szef był w dobrym humorze, co oczywiście wykorzystałem - przepchnąłem z sukcesem listę dni za moje nadgodziny.
No i w nowy rok na blogu stuknęło dwa miliony odwiedzin.
No i w nowy rok na blogu stuknęło dwa miliony odwiedzin.
Czy Ty robisz specjalizacje w trybie pozarezydenckim? ;)
OdpowiedzUsuńTak, z etatu.
OdpowiedzUsuńTo przed LEKiem musiales zalatwic sobie z dyrektorem szpitala i ordynatorem czy w ogole jest taka szansa? I jak to jest z miejscami do specjalizacji, moga specjalizowac na swoj koszt wielu lecz tylko w formie rezydentury maja limity?
UsuńJa rozmawiałem tylko z ordynatorem. On resztę z dyrekcją ustalał.
Usuń