Zażądałem sobie dzisiaj urlop. Podobno mogę mieć jeden czy dwa takie dni w roku, że sobie żądam i dostaję, czy to się komuś podoba czy nie. Ja byłem na tyle uprzejmy, że to żądanie wyartykułowałem już rano w środę przed pierwszą operacją (to prawie tak jakby jeszcze był wtorek), czyli z dużym wyprzedzeniem. Poza tym wypytałem kolegów czy ktoś z nich nie zażądał sobie urlopu wcześniej.
Sprawa była z serii tych spraw co określa się mianem spraw życia i śmierci. Tutaj bardziej życia. I to bynajmniej nie w przenośni, a wręcz dosłownie. Dlatego uznałem, że nie będę pytał czy kto ma ważniejszą sprawę od mojej (na wypadek, gdyby jednak ktoś inny żądał sobie urlopu), bo i tak stawiałem swoją jako priorytet.
Już ja dobrze wiem, z zaufanego źródła, że połączenie mojej osoby ze słowem urlop doprowadza mojego szefa do kurwicy. Ostatnio to nasze dyskusje dotyczą właśnie tego, kiedy urlop sobie planuję (i tak jakoś, szczęśliwie dla mnie, dużo mi go wychodzi). No ale nic na to nie poradzę, że jak ja jestem w pracy to on może odpoczywać. Z innymi tak dobrze nie ma. A może czasem wydaję się najbardziej rozgarnięty po nim w całym tym towarzystwie. Widać, za dobry jestem w tym co robię :P
Na wypadek gdyby ordynator mi problemy robić chciał, to zaproponowałem co mogę zrobić, aby swoje osiągnąć. Mogłem zażądać zwykłego urlopu, mogłem zażądać zwrotu nadgodzin (chociaż i tak planowałem w piątek wyjść o 11) albo ostatecznie przynieść zwolnienie lekarskie. Mogłem też próbować jakoś kompromis osiągnąć, iż w jakiś inny piątek bym owy urlop wziął, ale stwierdziłem, że nie chce mi się tak gimnastykować i wszystko przekładać. W sumie jest to sprawa niecierpiąca zwłoki (bo inaczej mogą faktycznie pojawić się zwłoki - taka ironia losu).
Stanęło na urlopie na żądanie, chociaż wczoraj wieczorem jeszcze do mnie dzwonił i mówił, że w sumie jemu wszystko jedno. Może mi to odliczyć z nadgodzin, a jak mi się chce to mogę przynieść zwolnienie lekarskie. Odpowiedź mam dać w poniedziałek. Bo w sumie jak dostanę L4 to zachowam sobie urlop na żądanie na inny termin.
Na pewno nie będę mieć nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy.
Stanęło na urlopie na żądanie, chociaż wczoraj wieczorem jeszcze do mnie dzwonił i mówił, że w sumie jemu wszystko jedno. Może mi to odliczyć z nadgodzin, a jak mi się chce to mogę przynieść zwolnienie lekarskie. Odpowiedź mam dać w poniedziałek. Bo w sumie jak dostanę L4 to zachowam sobie urlop na żądanie na inny termin.
Na pewno nie będę mieć nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy.
Hej, możesz napisać, które szpitale we Wrocławiu polecasz do robienia specjalizacji z anestezjologii i intensywnej terapii? Jestem ciekawy Twojej opinii, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPytaj na konsylium, a nie czyimś blogu.
OdpowiedzUsuńj.w.
OdpowiedzUsuńGdybym ja miał mówić, który szpital we Wrocławiu jest warty polecenia, a który nie to bym tylko opierał się na opiniach innych. Sam nie mam zdania.
Na wstępie przepraszam, że nieco z innej beczki :)
OdpowiedzUsuńMiałeś kiedyś taką sytuację, że pacjent wybudził Ci się na stole podczas operacji? Albo chociaż po wszystkim dał znać, że nie stracił świadomości i kontaktował, co się dzieje, słyszał rozmowy? Ostatnio słyszę, że jest coraz więcej takich przypadków: pacjent odzyskuje kontakt, czuje ból, ale nie może nawet krzyknąć, dać żadnego znaku, że coś jest nie tak. No i jak Twoim zdaniem wygląda sprawa "oporności" na znieczulenie w takich przypadkach? :)
iks
Nie miałem takiej sytuacji. Większość mówi, że dobrze im się spało. Przynajmniej żaden pacjent się nie skarżył do tej pory. Na oporność mogą mieć różne czynniki wpływ jak np. narkotyki.
UsuńA przy niektórych znieczuleniach mogę mierzyć głębokość snu i teoretycznie mam potwierdzenie, że pacjent stracił świadomość i nie ma kontaktu ze światem.
4 dni na żądanie
OdpowiedzUsuńCzy płaciłeś za studia medycyny?
OdpowiedzUsuńŻeby wgl je skończyć?
Czy po prostu "za darmo" tylko książki i inne przybory?
Pozdrawiam
PS. urlopy w pracy to coś najprzyjemniejsze :P
chyba się nie płaci... chodź teraz nie wiem
Usuńbo np. Wrocław chce za semestr 14 tys?
Pozdrawiam także.
hmmm?
UsuńJest ktoś na tym blogu?
błagam, niech to będzie troll...
Usuńa dlaczego nie?
UsuńN2O się nawdychaliście?
OdpowiedzUsuńŻeby tylko.
Usuń