Stetoskop

Przekazuję dyżur koledze i tak się nam zeszło w rozmowie na absurdy z jakimi zabiegowcy do nas dzwonią. Nie ważne co z pacjentem się dzieje, ale jeśli gdzieś on użyje stwierdzenia, że go coś tam boli to od razu łapią za telefon i dzwonią do anestezjologów.

Ja miałem przez dwa dyżury takie przeprawy z dermatologami (dla odmiany z nie-zabiegowcami), którzy chcieli abym przyszedł i leczył p/bólowo owrzodzenia podudzi. Na wczorajszym dyżurze chirurdzy plastyczni też do mnie dzwonili, ale oni faktycznie mieli nieco palący problem. 

Oczywiście nie mogło zabraknąć wezwań od ortopedałów - pacjenta boli noga i co on może mu podać. Generalnie wszystko co ma na oddziale do podania.

Później ten sam ortopedał dzwonił z odwrotnym problemem, że tym razem innego pacjenta nie boli i to też był dla niego problem.

Aż chciałem skomentować, czego ty człowieku ode mnie chcesz?? Dobrze, że to nie był środek nocy.

Z rozmowy z kolegą dowiedziałem się, że ten sam ortopedał w zeszłym tygodniu zasłynął z diagnostyki duszności.

Pacjentka miała duszność, więc z miejsca wysłał ją na TK czy aby nie ma zatoru płucnego. Nawet nie raczył pacjentki osłuchać - z tego co ze studiów pamiętam to warto zaczynać od podstawowych narzędzi jakie się ma do dyspozycji.

Czy ortopedały mają stetoskop na oddziale? - takie pytanie mi się nasunęło. Kiedyś widziałem u nich całą szufladę pełną stetoskopów. Nawet mój tam leżał, bo dzień wcześniej niechcący w dyżurce swój zostawiłem. Ale może oni je tylko zbierali, tak jak się zbiera znaczki, a nie wiedzieli do czego to może służyć.