Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą.

piątek, 3 maja 2013

Deszczo-majówka

Jeśli ktoś jeszcze nie ma planów na tegoroczną majówkę to mam fantastyczną propozycję. W związku z ciągle napierdalającym deszczem zapraszam na niezapomnianą deszczo-majówkę.

W programie przewidziana na początek kąpiel w basenie ogrodowym - na razie woda jest do kostek, ale za godzinę już będzie przynajmniej do kolan. Następnie zapraszam na spływ kajakowy po ulicy (możliwość wypożyczenia kajaków). Mam tutaj teraz taki potok, że sucha stopą to się nie przejdzie - chyba że z Mojżeszem. Dla tych co nie przepadają za sportami ekstremalnymi proponuję spacer w kaloszach bez parasola. Kolejną atrakcją majówkową będą bicze wodne deszczówką z rynny. A na koniec odprężająca kąpiel błotna. A dla odważnych będzie możliwość spędzenia samotnej nocy na mokradłach bez blasku księzyca!

Dla studentów do 26 rż i zorganizowanych grup powyżej 10 osób zniżki. Możliwość wykupienia karnetów na 3 dni. W razie poprawy pogody (na co się zdecydowanie nie zanosi) zwrot kosztów proporcjonalnie do niewykorzystanych dni.  Zapisy drogą mailową.

Typowe majówkowe zabawy jak grille i inne imprezy w plenerze nie są przewidziane - to zbyt oklepane.

12 komentarzy:

  1. Szukajmy dobrych stron. W deszczu ludzie się nie pocą, dzieki czemu wizyta w osiedlowym sklepiku po zimna pepsi moze byc przyjemnoscia. Nie ma tez smierdzacych, oznaczonych potem pod pacha ludzi w busie, czy tramwaju.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tak zimne dni to ja nie potrzebuje zimnej pepsi, więc nawet nie mam potrzeby pójścia do sklepu. Raczej pogoda działa bardzo demotywująco jeśli chodzi o konieczność wyjścia gdziekolwiek ;]

      Usuń
  2. U mnie na ten przykład napieprza teraz big-ulewa (bo deszcz to zbyt łagodne określenie;), a od czasu do czasu gratisowo pojawiają się błyskawice. Tylko patrzeć jak niebo uraczy mnie gradem wielkości kurzego jaja :P Dlatego za błotną kąpiel podziękuję - mam swoją^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może bicze wodne chociaż?? jakoś muszę zarobić na wakacje w ciepłych krajach :D

      Usuń
    2. Bicze to za free fundują mi przejeżdżające zbyt blisko chodnika samochody ;D

      Ale ta samotna noc bez blasku księżyca brzmi ciekawie. Będę jak Bear Grylls! xD Biorę!

      Usuń
  3. Dwa lata temu mógłbyś z czystym sumieniem zapraszać na lepienie bałwana.
    A mi zaraz łeb odpadnie od moknięcia na wyspowych koncertach. Argh, "polski biegun ciepła", mówili...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I moi znajomi z ciepłych krajów bardzo się ucieszyli wtedy. Przynajmniej raz w życiu zobaczyli śnieg :]

      Usuń
  4. Yyy, to ja się chętnie pisze na noc na mokradłach:) Potrzeba tylko silnego, męskiego ramienia do obrony przed potworami;)/pozdrawiam!u mnie nie pada;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłem ofertę :P teraz jest samotna noc :D bo to tylko dla odważnych :D

      Usuń
  5. No... ja od wtorku jestem w uroczym mieście Krakowie. Zaręczam, że nie tylko na Brackiej pada deszcz... Także pozdrawiam i muszę Ci powiedzieć, ze mam swoje mokradła, swoją deszczówkę, bicze i inne atrakcje xD

    OdpowiedzUsuń
  6. plusem tej deszczowej majówki jest to, że można nadrobić zaległości filmowe siedząc pod kocykiem;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak sobie teraz paczam za okno.... no to pikne słońce, panie. No ale przecież było 30 stopni, w tę majówkę, nie? 10 w środę, 10 w czwartek i 10 w piątek.

    OdpowiedzUsuń